Zgłoszona ostatnio propozycja przewiduje przyznanie urzędnikom imigracyjnym szerszych uprawnień do odmowy przyznania prawa stałego pobytu obecnym imigrantom, którzy korzystają z Medicaid, Supplemental Nutrition Assistance Program (SNAP) lub innych programów pomocy żywnościowej i mieszkaniowej, argumentując, że „świadczenia rządowe nie powinny zachęcać do imigracji”.
„Całokształt” zamiast konkretów
Mathias J. Tragesser, rzecznik prasowy USCIS powiedział, że administracja „zamierza dać urzędnikom więcej swobody i uprawnień, aby umożliwić im ocenę wszystkich istotnych okoliczności. Chodzi też o zastosowanie wieloletniej praktyki, że cudzoziemcy w Stanach Zjednoczonych powinni być samowystarczalni”. Oznaczać to będzie, że przy ustalaniu, czy komuś należy się zielona karta, może być brane pod uwagę korzystanie przez migrantów z programów socjalnych.
Zgodnie z nową interpretacją, funkcjonariusze DHS byliby zobowiązani do rozważenia „całokształtu okoliczności”, w tym historii zdrowia rodziny oraz sytuacji ekonomicznej, przy mniejszej liczbie konkretnych wytycznych.
Meandry public charge
To kolejny zwrot akcji w sprawie imigrantów stanowiących „obciążenie publiczne” (public charge). Mechanizm wprowadzono podczas pierwszej kadencji Trumpa. W 2019 roku poszerzono o wiele świadczeń społecznych kryterium public charge, jako podstawy do odmowy. Na liście znalazły się m.in.: tym korzystanie z pomocy mieszkaniowej, SNAP i Medicaid.
Administracja Joe Bidena przestała egzekwować te przepisy w 2021 roku, a unieważniła je w 2022 roku. Według Politico, nowe zasady z 2022 r. ograniczyły zastosowanie kryterium public charge tylko do przypadków bezpośredniej pomocy pieniężnej oraz długoterminowej opieki instytucjonalnej na koszt rządu. Wyłączono jednak programy takie, jak SNAP, Medicaid, pomoc mieszkaniowa i specjalny program żywieniowy uzupełniający dla kobiet, niemowląt i dzieci (WIC).
Po kolejnej zmianie administracji, nowa propozycja działu ds. Obywatelstwa i Imigracji Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) uchyliłabyby z kolei rozporządzenie administracji Bidena. DHS rozpoczął właśnie 30-dniowy okres konsultacji społecznych i przeanalizuje opinie przed wydaniem ostatecznej decyzji. Dzieci-obywatele USA, osób niebędących obywatelami, nadal będą kwalifikować się do tych programów. Zgodnie z obowiązującym prawem imigracyjnym całe grupy legalnych imigrantów – np. uchodźcy, osoby ubiegające się o azyl, ofiary handlu ludźmi, weterani i niektóre dzieci – są generalnie zwolnieni z kryterium public charge. Co prawda proponowane zmiany w tych standardach nie miałyby zastosowania do tych zwolnionych grup, ale mogłyby zniechęcić innych uprawnionych do korzystania z programów opieki społecznej z obawy przed późniejszymi negatywnymi konsekwencjami imigracyjnymi.
Mogą ucierpieć wszyscy
Administracja prezydenta Trumpa oszacowała, że rząd zaoszczędzi 8,97 miliarda dolarów rocznie, ponieważ ludzie zrezygnują z Medicaid i innych programów świadczeń z powodu nowej polityki – w tym „także obywatele USA, którzy są członkami gospodarstw domowych o mieszanym statusie”.
Obrońcy imigrantów szybko skrytykowali jednak propozycję, argumentując, że jej nowy szeroki zakres dyskwalifikujących form pomocy publicznej jest zbyt niejasny i może zniechęcić do korzystania ze świadczeń przez imigrantów, którzy naprawdę potrzebują takich usług. Wykorzystanie jakiegokolwiek rządowego programu opieki zdrowotnej lub socjalnej jako podstawy do odmowy podwyższenia statusu imigracyjnego, zwiększy ryzyko arbitralnych odmów przez urzędników.
„Ta niebezpieczna propozycja naraża na ryzyko zdrowie publiczne i dobrobyt ekonomiczny całego narodu” – powiedziała Adriana Cadenas, dyrektor wykonawcza Koalicji Ochrony Rodzin Imigrantów. „Tworząc chaos i zamieszanie, odstrasza legalnych imigrantów i obywateli USA przed szukaniem opieki zdrowotnej i pomocy, której potrzebują i do której kwalifikują się zgodnie z prawem federalnym”.
Renee M. Willis, prezes i dyrektor generalny National Low Income Housing Coalition, powiedział: „W czasie, gdy kraj liże rany po najdłuższym zamknięciu rządu w historii USA i ograniczeniu pomocy mieszkaniowej, żywnościowej oraz zdrowotnej, nie możemy sobie pozwolić na wdrożenie polityki, która zwiększy niepewność dla milionów osób i rodzin”.
Niektórzy eksperci ds. polityki zdrowotnej i obrońcy praw imigrantów ostrzegają, że zmiana, jeśli wejdzie w życie, będzie miała negatywne skutki dla całej populacji. Konsekwencją będzie większe obciążenie już przepełnionych szpitali, jeśli imigranci pominą opiekę profilaktyczną. Przewidują również, że utrudni to kontrolę zarówno epidemii chorób zakaźnych, jak i przewlekłych schorzeń.
Badanie z 2021 r. wykazało, że zaostrzona zasada public charge z czasów pierwszej prezydentury Trumpa skłoniła wielu imigrantów o niskich dochodach do unikania lekarzy i izb przyjęć. Dotyczyło to nawet jednej czwartej legalnych stałych rezydentów, którzy nie podlegali tym przepisom. Inne badanie przeprowadzone w tym roku przez naukowców z Uniwersytetu George’a Washingtona wykazało, że zasada public charge zniechęcał imigrantów do poddania się testom i leczeniu koronawirusa oraz pogorszyła proporcje rasowe w statystykach zachorowań i zgonów podczas pandemii COVID-19.
Kolejne dokręcenie śruby
Nowa propozycja pojawiła się po zgłoszeniu przez administrację propozycji, aby odmawiać wiz imigrantom z przewlekłymi schorzeniami, w tym z nowotworami i otyłością, w oparciu o założenie, że osoby te będą później korzystać z programów zdrowotnych finansowanych przez podatników.
Warto przypomnieć, że osoby bez ważnego statusu imigracyjnego nie mają dostępu do SNAP, giełdy ubezpieczeń zdrowotnych (healthcare marketplace), Medicaid i innych świadczeń publicznych. Mimo to Kongres niedawno wprowadził dalsze ograniczenia pozbawiające świadczeń całych grup imigrantów przebywających w USA legalnie, w tym uchodźców, osób ubiegających się o azyl i osób korzystających z innych programów humanitarnych. Ograniczył również finansowanie dla stanów, które wykorzystują własne fundusze do świadczenia pomocy zdrowotnej niezależnie od statusu imigracyjnego. I właściwie można się tylko zastanawiać – w kogo administracja uderzy następnym razem?
Jolanta Telega
[email protected]









