Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 11 grudnia 2025 16:45
Reklama KD Market

Górnik Zabrze - Wisła Kraków 1:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Przemysław Pitry (54), 1:1 Radosław Sobolewski (84- głową).


Żółta kartka - Górnik Zabrze: Tomasz Hajto, Marko Bajić, Dariusz Kołodziej. Wisła Kraków: Antonio Marcelo, Cleber.


Sędzia: Marcin Borski (Warszawa). Widzów 14 000.


Górnik Zabrze: Michal Vaclavik - Grzegorz Bonin, Tomasz Hajto, Michał Pazdan, Mariusz Magiera - Piotr Malinowski (70. Dariusz Kołodziej), Jerzy Brzęczek, Marko Bajić, Piotr Madejski - Tomasz Zahorski (90+1. Marcin Wodecki), Przemysław Pitry (78. Adam Danch).


Wisła Kraków: Mariusz Pawełek - Peter Singlar, Antonio Marcelo, Cleber , Piotr Brożek - Wojciech Łobodziński (75. Patryk Małecki), Radosław Sobolewski, Junior Diaz (60. Mauro Cantoro), Marek Zieńczuk - Rafał Boguski (60. Andrzej Niedzielan), Paweł Brożek.


Niedzielny mecz w Zabrzu miał wiele podtekstów. Sztab trenerski Górnika na czele z Henrykiem Kasperczakiem był w przeszłości związany z Wisłą. Sam "Henri" rozstawał się z krakowskim klubem w sposób niezbyt "aksamitny". Gospodarzom się w tym sezonie ligowym nie wiedzie. Mają największy od lat budżet a zajmują ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy. Górnik w lidze ostatni raz wygrał "Białą Gwiazdą" w 1999 roku.


Być może zabrzanie liczyli na zmęczenie pilkarzy Wisły po czwartkowym meczu Pucharu UEFA z angielskim Tottenhamem. Trener gości Maciej Skorża posadził na ławce Marcina Baszczyńskiego, Arkadiusz Głowackiego i Mauro Cantoro. W ogóle nie było w składzie kontuzjowanego podczas pojedynku z Anglikami Tomasa Jirsaka.


Po pierwszych 20 minutach gry wydawało się, że goście "rozniosą" Górnika. Bardzo łatwo przedostawali się pod bramkę gospodarzy, jednak nie potrafili skuteczne wykończyć bardzo dobrych sytuacji. Początkowo "stłamszeni" zabrzanie w miarę upływu czasu śmielej ruszyli do przodu i kilka razy napędzili stracha krakowskiej defensywie. Ostatnie słowo przed przerwą należało do gości - Marek Zieńczuk znalazł się "oko w oko" z Michalem Vaclavikiem ale górą był bramkarz zabrzan.


Druga połowa zaczęła się od ataków gospodarzy. Przyniosły skutek w 54. minucie. Przemysław Pitry przejął odbitą po rzucie wolnym Tomasza Hajty piłkę i po kolejnym rykoszecie umieścił za plecami bramkarza Wisły. Pięć minut później Pitry mógł podwyższyć prowadzenie, gdyby potrafił wykorzystać błąd Marcelo w polu karnym. Wiślacy oczywiście dążyli do odrobienia strat i mieli ku temu wyborną okazję, zmarnowaną przez Marcelo w 66. minucie. Długo ataki gości ich trener Maciej Skorża kwitował kręceniem głową. Powód do radości miał dopiero w 84. minucie, kiedy po dośrodkowaniu Patryka Małeckiego kapitan Wisły Radosław Sobolewski pokonał Vaclavika.


Po meczu powiedzieli:


trener Wisły Maciej Skorża: "Mecz zaczęliśmy dobrze. Przeszliśmy do ataku, dużo graliśmy piłką, trochę zabrakło zimnej krwi w rozegraniu. Nie udało się zdobyć gola i to był kluczowy moment. Drugą połowę źle rozpoczęliśmy. Straciliśmy gola, potem chaotycznie atakowaliśmy. +Amunicji+ wystarczyło tylko do wywalczenia remisu a liczyliśmy na trzy punkty".


trener Górnika Henryk Kasperczak: "Obie drużyny zagrały dobry mecz, obie chciały wygrać. My zagraliśmy inteligentnie, szukaliśmy szansy na kontry. Wynik jest sprawiedliwy. Trochę niedosytu pozostaje, bo tak bardzo chcieliśmy wygrać, by wyjść z trudnej sytuacji w tabeli. Myślę, że z meczu na mecz nasz zespół będzie lepszy, a słońce dla nas zaświeci".

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama