Waszyngton (Reuters) – Armia podjęła własne śledztwo z powodu podejrzeń, że wywiad podsłuchiwał prywatne rozmowy telefoniczne żołnierzy i innych Amerykanów przebywających za granicą, w tym dziennikarzy i pracowników agencji pomocy.
Przewodniczący izbowego Komitetu Wywiadu, kongr. Silvestre Reyes z Teksasu, powiedział, że armia powiadomiła członków komitetu o przystąpieniu do śledztwa, mimo że Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) już prowadzi w tej sprawie dochodzenie.
Na początku października ABC TV podała informację o dwóch wojskowych lingwistach, którzy powiadomili komitet Reyesa, że telefony są rutynowo monitorowane zgodnie ze specjalnym programem militarnym. Były to ostatnie z szeregu oskarżeń pod adresem programów szpiegowskich ustanowionych przez administrację Busha w związku z wojną z terroryzmem.
"Są to bardzo poważne zarzuty, naruszają prawa konstytucyjne obywateli Stanów Zjednoczonych, w tym kobiet i mężczyzn służących naszemu krajowi w strefie wojennej", powiedział Reyes.
W przyszłym tygodniu inspektor generalny wywiadu armii wyśle zespół ekspertów do centrum w Georgii, gdzie nadużycia te miały miejsce.
NSA, rządowy oddział elektronicznego wywiadu, który kieruje programem w Fort Gordon w Georgii, oświadczyła w ub. tygodniu, że niektóre z zarzutów są bezpodstawne.
Senacki Komitet Wywiadu również zapowiedział podjęcie własnego śledztwa.
Tymczasem American Civil Liberties Union (ACLU) na podstawie prawa gwarantującego dostęp do informacji, złożyła wniosek do NSA i Dept. Sprawiedliwości o ujawnienie stosowanych przy podsłuchu metod służących do ochrony prywatności obywateli USA.
ACLU przypomina, że prez. Bush zapewniał naród, iż telefoniczne szpiegostwo będzie skierowane wyłącznie przeciw ludziom podejrzanym o współpracę z terrorystami.
(eg)
NSA podsłuchuje żołnierzy
- 10/17/2008 07:09 AM
Reklama








