Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 10 grudnia 2025 17:40
Reklama KD Market

Adam Małysz: niecierpliwie czekam na starty na pierwszym śniegu

Adam Małysz, który podczas ostatniego zgrupowania kadry skoczków narciarskich we włoskim Predazzo uzyskał najlepsze wyniki podczas dwóch wewnętrznych sprawdzianów na skoczniach K95 i K120, niecierpliwie czeka na pierwsze skoki na śniegu.


Dla mistrza świata i triumfatora Pucharu Świata sezon 2008/2009 będzie piętnastym w sportowej karierze.


"Wiosną po zakończeniu sezonu mówię sobie - koniec. Teraz przyjdzie czas na wypoczynek, dla rodziny. Ale już po kilku miesiącach przerwy człowiek zaczyna myśleć o skokach, teraz już rzeczywiście niecierpliwe czekam na starty na śniegu, na pierwsze konkursy Pucharu Świata. Czuję się dobrze, nie mam żadnych problemów zdrowotnych. Wypocząłem, choć urlop miałem w tym roku krótki, tylko przez tydzień byłem z rodziną w Chorwacji. Dla mnie zawsze ważniejszym od odpoczynku fizycznego był odpoczynek psychiczny, możliwość oderwania się od zgiełku wokół mojej osoby, jaki jest zimą" - powiedział PAP Adam Małysz.


Skoczek z Wisły jest zadowolony z przebiegu przygotowań do nowego sezonu. Współpracę z trenerem Łukaszem Kruczkiem ocenia jako bardzo dobrą.


"Jesteśmy z Łukaszem na etapie partnerskim, często rozumiemy się bez słów. To bardzo ważne, w ubiegłych latach, ze względu na barierę językową, dochodziło z poprzednimi szkoleniowcami do pewnych nieporozumień. Wtedy Łukasz, jako asystent, musiał tłumaczyć szczegóły poleceń. Teraz tej bariery nie ma, może także dlatego, że przecież do niedawna trener Kruczek, Klimowski i Mateja sami byli zawodnikami" - uważa lider polskiej ekipy.


Adam Małysz nie chce na razie oceniać swoich szans w nadchodzącym sezonie. O tym dopiero będzie można mówić dopiero po trzech, może nawet czterech konkursach Pucharu Świata. Wyniki uzyskiwane latem na igelicie nie zawsze przekładają się na formę w zimie.


Z kadrą skoczków ponownie pracuje fizjolog profesor Jerzy Żołądź, z czego Małysz jest bardzo zadowolony.


"Profesor oficjalnie jest z nami dopiero od miesiąca, ale już od początku przygotowań miał z kadrą kontakt. To bardzo ważne, przez całe lato prowadziłem trening, który był z nim uzgadniany przez trenera" - dodał zawodnik.


Zapytany o nowy sezon bez jednego z najstarszych skoczków Fina Janne Ahonena, który zakończył już karierę, Małysz powiedział, że wielkich zmian nie należy się spodziewać.


"Na pewno nie będę najstarszym zawodnikiem rywalizującym w Pucharze Świata. Japończyk Noriaki Kasai ma kilka lat więcej. Ale oczywiście będę chciał jeszcze udowodnić +młodzieży+, że spisywanie nas na straty jest zbyt wczesne. Nadal uważam, że można wygrać z Morgensternem czy Schlierenzauerem" - przyznał.


Łukasz Kruczek i Robert Mateja są aktualnie trenerami w kadrze Polski, zakończyli już kariery sportowe. Adam Małysz na razie o pójściu w ich ślady nie myśli.


"Jeszcze mam czas na podejmowanie takich decyzji. Za dwa lata są igrzyska olimpijskie w Vancouver, gdzie będę chciał wystartować. Będę miał wtedy 33 lata. To nie jest dla skoczka wiek emeryta" - zadeklarował Małysz.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama