Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 8 sierpnia 2025 00:40
Reklama KD Market

Piłkarska LM - najbardziej zadowolony Ferguson

Liverpool kontra Chelsea Londyn - to najbardziej ekscytująca para ćwierćfinałowa piłkarskiej Ligi Mistrzów. "Z żadną inną drużyną nie gramy ostatnio tak często jak z Chelsea" - powiedział hiszpański trener "The Reds" Rafael Benitez.


W ostatnich pięciu sezonach obie jedenastki spotkały się ze sobą w różnych rozgrywkach 22 razy. "Z jednej strony nasze potyczki mogą nudzić kibiców, ale z drugiej rywalizacja z Chelsea to fascynujące wyzwanie" - powiedział Benitez po losowaniu, które odbyło się w piątek w siedzibie UEFA w szwajcarskim Nyonie.


"Obie drużyny znają się doskonale. Wiemy o sobie wszystko, więc tym trudniejszym zadaniem jest zwycięstwo. Wygraliśmy z nimi dwa razy w lidze w tym sezonie, ale Champions League to coś zupełnie innego" - przyznał Hiszpan, który doprowadził Liverpool do triumfu w tych rozgrywkach w 2005 roku i finału dwa lata później.


Spokojnie wyniki losowania przyjął trener Chelsea Guus Hiddink, który sięgnął po Puchar Europy w 1988 roku jako szkoleniowiec PSV Eindhoven.


"Mierzymy wysoko, naszym celem jest co najmniej majowy finał w Rzymie, więc liczymy się z tym, że po drodze trzeba walczyć z wielkimi zespołami, a takim jest Liverpool. Nasza rywalizacja skupi uwagę milionów kibiców na całym świecie i to jest jeden z najbardziej fascynujących elementów futbolu" - filozoficznie skomentował Hiddink.


Emocji nie zabraknie również w rywalizacji Barcelony z Bayernem Monachium. "Los skojarzył nas z drużyną uważaną obecnie przez wielu za najlepszą w Europie. Takie mecze wywołują dreszczyk emocji u piłkarzy, trenerów, kibiców. Czeka nas trudne wyzwanie, ale przyjemność z gry będzie wielka" - przyznał trener Bayernu Juergen Klinsmann.


Zadowolenia nie krył po losowaniu menedżer Manchesteru Utd. Alex Ferguson. Jego podopieczni zmierzą się w ćwierćfinale z FC Porto, które wyeliminowało ich z rozgrywek w 2004 roku.


"Podchodzimy do tego rywala z szacunkiem, ale mimo wszystko to wygodniejszy przeciwnik niż Bayern czy Barcelona. Nasz klub jest najbardziej portugalski z angielskich, bo ten kraj reprezentują Cristiano Ronaldo i Nani, a długo współpracował ze mną Carlos Queiroz. Rozumiemy ich mentalność, kulturę i mam nadzieję, że to pomoże rozpracować obecny zespół Porto" - zaznaczył Ferguson.


Vitor Baia, znany przed laty bramkarz FC Porto, który obecnie reprezentuje klub w kontaktach międzynarodowych, zapewnił, że portugalska drużyna nie podda się przed meczem.


"Na pewno się nie poddamy, ale jeśli przegramy to na boisku, a nie w szatni. Mam nadzieję, że pokażemy swój styl, swój charakter, nie potrafię jednak przewidzieć czy to wystarczy do wyeliminowanie jednego najwspanialszych klubów świata" - powiedział Baia.


Ostatnią parę ćwierćfinałową utworzą Arsenal Londyn i hiszpański Villarreal. Będzie to rewanż za półfinał sprzed trzech lat, kiedy lepsi okazali się "Kanonierzy".


Menedżer Arsenalu Arsene Wenger uważa, że jego podopiecznych czeka ciężka przeprawa. "Cieszę się, że pierwszy mecz zagramy na wyjeździe, ale walka o półfinał czeka nas mordercza. Hiszpańskie zespoły należą do szczególnie trudnych rywali, pod względem taktyki i doświadczenia" - zaznaczył Francuz.


Mecze ćwierćfinałowe zaplanowano na 7/8 i 14/15 kwietnia.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama