Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

160 km do wyborów. Polonia z Maine jedzie głosować

Pojechali do oddalonego o 160 km (100 mil) Bostonu, by wziąć udział w I.turze głosowania. Była ich 11-tka. W najbliższą sobotę, mimo odległości, wybierają się ponownie i przypuszczalnie będzie ich więcej. Dla przedstawicieli Polonii ze stanu Maine udział w wyorach- to święto... Ubrani w koszulki z polskimi akcentami, wyruszyli do Bostonu trzema samochodami. - Do końca nie wiedzieliśmy, ile nas będzie. Podobnie sytuacja przedstawia się w tę sobotę.
Pojechali do  oddalonego o 160 km (100 mil)  Bostonu, by wziąć udział w I.turze głosowania. Była ich 11-tka. W najbliższą sobotę, mimo odległości, wybierają się ponownie i przypuszczalnie będzie ich więcej. Dla przedstawicieli Polonii ze stanu Maine, udział w wyborach - to święto.
Ubrani w koszulki z polskimi akcentami, wyruszyli do Bostonu trzema samochodami. - Do końca nie wiedzieliśmy, ile nas będzie. Podobnie sytuacja przedstawia się w tę sobotę. Po prostu spotykamy się w określonym miejscu o określonej godzinie i organizujemy się na bieżąco - mówi Stafan Buchholz, założyciel Klubu Polskiego w Maine. Stefan Buchholz opowiada, że dla niektórych, wyjazd na wybory był pretekstem do odwiedzenia po raz pierwszy Bostonu. Przy okazji była to  wizyta bardzo efektowna: - Kiedy weszliśmy grupą do lokalu wyborczego, rozległy się oklaski. To było piękne powitanie. Warto było pojechać. Polacy z okolic Portland w Maine zarejestrowali się do wyborów drogą internetową w konsulacie w Nowym Jorku. Boston, będący  ich najbliższym punktem wyborczym, nie może się wprawdzie  pochwalić się taką liczbą głosujących, jak Chicago czy Nowy Jork, ale i tutaj padł rekord. W I turze wzięło udział  556 osób. Dla porównania w wyborach parlamentarnych w 2007 roku w Bostonie zagłosowało jedynie 46 osób.   Członkowie istniejącego od 20 lat Klubu Polskiego działającego w stanie Maine mówią, że tamtejsza Polonia to nawet kilka tysięcy osób, ale w zdecydowanej większości są to Polacy już tylko z amerykańskim paszportami , wobec czego - bez prawa do głosowania w polskich wyborach.  Jednak ci, którzy mogą - jadą głosować... Pytany o to, czy Polonia powinna mieć prawo udziału w wyborach, Buchholz, były działacz niepodległościowy , bez zastanowienia mówi: - Skoro jesteśmy dalej obywatelami Polski i nikt nam tego obywatelstwa nie zabrał, a ani Polacy ani Amerykanie nam tego nie zabraniają, nie widzę powodów, by nie głosować. MB (Inf.wł.)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama