Uroczystość w Kaplicy Rockefellera na kampusie Uniwersytetu Chicagowskiego miała charakter otwarty. Przemawiali na niej: gubernator Pat Quinn, burmistrz Richard M. Daley i nadinspektor policji Jody Weis. Dzień wcześniej (w środę 14 lipca) podczas uroczystości ukończenia Akademii Policyjnej jej absolwenci oddali hołd pamięci swojego wykładowcy – Soderberga. Jego sylwetce poświęcone było przemówienie delegatki kadetów, Deanny Rachuy, która stwierdziła, że Soderberg "był kimś więcej niż instruktorem, był mentorem, przyjacielem, starszym bratem, a nawet potrafił zastąpić ojca". Jeden z kadetów otrzymał nowo ustanowione wyróżnienie imienia Soderberga. Ogółem Akademię Policyjną ukończyło 89 kadetów, z czego 22 było studentami Soderberga. Tego samego dnia odbył się pogrzeb, który miał charakter prywatny. Najbliższa rodzina zabitego nie życzyła sobie tradycyjnego policyjnego pogrzebu z honorami. We wtorek (13 lipca) miały miejsce wizytacje w domu pogrzebowym Malec and Sons (przy North Milwaukee Avenue). Soderberg pozostawił żonę. Był bezdzietny. W policji pracował 11 lat. Zaatakowany został około godz. 3:50 po południu, gdy skończył służbę. (ao)
Oskarżony o zabójstwo policjanta, 24-letni Bryant Brewer, znajduje się nadal w szpitalu w rezultacie postrzelenia przez innych policjantów. Brewer ma bogatą kartotekę przestępczą i historię choroby psychicznej. Był wielokrotnie karany. Ze szpitala trafi prosto za kratki. Sąd już odmówił mu kaucji. Soderberg jest trzecim policjantem zabitym podczas służby od
czerwca zeszłego roku.
Reklama








