W weekendowym wydaniu Dz. Zw. 16-18 lipca w artykule “Od Redaktora” – Piotr Domaradzki dzieli się z czytelnikami wątpliwościami, które nurtują Redaktora odnośnie wyniku wyborów prezydenckich w Polsce. Może inaczej, Pana Redaktora niepokoi duża różnica w poparciu kandydatów w głosowaniu w Stanach Zjednoczonych, a szczególnie w Chicago. Jarosława Kaczyńskiego poparło 80% głosujących, Bronisława Komorowskiego 47%, tak głosują Polacy mieszkający w Chicago, którzy zawsze popierają kandydatów prawicowych.
Przypomnę, w 1995 r. Jan Olszewski uzyskał 88%, w 2005 Lech Kaczyński ponad 80%. Przy okazji dokonał Pan Redaktor podziału na Polaków mieszkających w USA a Polonię, coś w tym jest na rzeczy.
Piszący ten list zalicza siebie do tej pierwszej grupy i jak sądzę Pan Redaktor też, jako że kiedyś przedstawił mi się Pan, jako były działacz “Solidarności”, a więc przybyliśmu tu stosunkowo niedawno i z ideałami walki o wolną i solidarną Polskę, a nie liberalną. No cóż, czasy się zmieniają i ludzie też. Znam wielu byłych działaczy “Solidarności”, którzy nie tylko zapomnieli o sierpniowych ideałach, ale są zacietrzewionymi wrogami tych, którzy wciąż walczą i głoszą te ideały. Nie chce Pan Redaktor wypowiedzieć się, jaka powinna być Polska? Solidarna, konserwatywna na fundamencie kultury chrześcijańskiej, czy liberalna. Ostrożność! Czy punkt spojrzenia zależy od miejsca siedzenia?
Cytat: “Mamy dylemat: uznajemy wybór powszechny, czy będziemy protestować przeciw niemu? I tu nie zajmę stanowiska, bowiem byłoby to przeciwne polityce gazety reprezentującej wszystkich Polaków”. Koniec cytatu.
Chciałbym dopytać, czy gazeta reprezentuje wszystkich Polaków, tych w Polsce też, czy tylko tych wszystkich mieszkających w USA.
Wybór musimy uznać, jeżeli demokratyczny i nienasuwający wątpliwości. Natomiast zapraszanie do wizyty w Chicago powinno być w imieniu tej mniejszości, która głosowała na wybranego prezydenta, ja nie zapraszam.
Słusznie zauważył Pan Redaktor, jak źle był przywitany w Chicago Lech Wałęsa, a owacyjnie śp. Lech Kaczyński. Przypomnę, że był też Aleksander Kwaśniewski prezydentem 2 kadencje i nie odważył się złożyć wizyty w Chicago. Dlaczego? Jego wynik głosowania w Chicago był w granicach 7%. Jestem pewny, że obecnie wybrany prezydent też będzie miał to na uwadze. Pytanie drugie do czytelników, czy katastrofa pod Smoleńskiem powinna być użyta w kampanii wyborczej? Żałuję, że nie została przedstawiana przez Jarosława Kaczyńskiego jako tragedia całego narodu i przypominane okoliczności tej katastrofy. Gdyby nie był zbyt delikatny w tej sprawie, wybory by wygrał. Czy należy usunąć krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego? Nie należy. Krzyż to symbol męczeńskiej śmierci, ale też nadziei. Krzyż od przyjęcia chrztu Polski towarzyszył królom i władcom. Krzyż wyzwalał, a nie zniewalał. Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska jest Polską, a Polak Polakiem.
Panie Redaktorze, na koniec chcę przypomnieć ‘‘Polonii’’ niekoronowany hymn Polonii amerykańskiej skomponowany przez Wojciecha Węgrzynowskiego, aktywnego członka organizacji ‘‘Sokół” w 1901 - 1905 r.
Tam za morzem zorza świeci i wolności gwiazda Nie zapomną nigdy dzieci ojców swoich gniazd. Polska krew w nas płynie, polskie serce bije, choć w obcej krainie! Tam Kościuszko i Pułaski o wolność walczyli. Polskie imię w złote blaski sławy rozsławili, polska krew w nas płynie, polskie serce bije, choć w obcej krainie. Panie Redaktorze, proszę o opublikowanie tego listu bez skracania, skorzystałem z Pana zachęty do pisania listów do Redakcji. Serdecznie pozdrawiam i życzę dalszej twórczej publikacji dla wszystkich Polaków. Stały czytelnik Zygmunt Goliński
Anonimowych listów nie umieszczamy. redakcja zastrzega sobie prawo do skracania listów. Listy przeznaczone do umieszczenia należy pisać na maszynie z podwójnym odstępem i na jednej stronie kartki. Umieszczone poniżej opinie nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.








