Adam junior zaprezentował sędziom przysięgłym kilka nagrań z podsłuchu FBI, by przekonać ich, że jego klient "tylko dużo mówił", ale nic nie robił, a więc nie popełnił żadnego przestępstwa. Adwokat stwierdził też, że jego klient nie jest bystry. Blagojevich nie jest przestępcą i oskarżyciele nie potrafili udowodnić, że jest – stwierdził Adam junior. Adam junior odniósł się też do faktu, że obiecał, iż jego klient będzie zeznawał przed sądem, a nie zeznawał. Adwokat stwierdził, że złamanie obietnicy to jego wina, ale gdy ją składał, nie miał pojęcia, że oskarżyciel nie przedstawi dowodów winy. Adwokat przekonywał, że Blagojevich nigdy nie wziął żadnych łapówek ani nie uzyskał korzyści osobistych za fundusze kampanijne oraz za nominację na urząd senatora na miejsce Baracka Obamy, który wygrał wybory na prezydenta. Wcześniej tego samego dnia, zanim Adam junior rozpoczął swój wywód, złożył wniosek, w którym prosił sędziego Jamesa Zagel o zezwolenie na użycie w argumentacji nazwisk świadków – Tony´ego Rezko i Stuarta Levine – którzy nie zeznawali przed sądem. Sędzia oddalił wniosek i ostrzegł Adama juniora, że jeśli złamie zakaz na początku swojego wywodu, nie będzie go mógł kontynuować, tylko powróci na swoją ławkę. Zagel powiedział adwokatowi, że jeśli chce naruszyć zakaz, powinien to zrobić na koniec wywodu. Sędzia podkreślił, że zamierzał ukarać Adama juniora za obrazę sądu w przypadku złamania zakazu, ale ani nie myślał, ani nie mówił o aresztowaniu. "To ty mówiłeś o aresztowaniu, a nie ja" – zwrócił się Zagel do Adama juniora. W poniedziałek 26 lipca doszło do poważnego starcia między sędzią, a obrońcą. Sędzia Zagel stanowczo nie zgodził się na wymienianie w mowie końcowej Adama juniora świadków, którzy nie zeznawali. Sędzia podkreślił, że obrońca mógł powołać świadków na wokandę, ale tego nie zrobił. Gdy adwokat upierał się, że jego strategia obrony zależy od wymienienia nazwisk świadków, sędzia Zagel zagroził karą za obrazę sądu. Adam junior odpowiedział, że jest gotów iść do aresztu dla swojego klienta. W poniedziałek na rozprawie obecne były obydwie córki Roda Blagojevicha: 14-letnia Amy i 7-letnia Annie, która siedziała na kolanach mamy, Patti Mel Blagojevich. We wtorek do sądu przyszła z mamą tylko starsza córka. Dziś ława przysięgłych rozpocznie obrady nad werdyktem. (ao)
Reklama








