Burmistrz-elekt Rahm Emanuel dokonał wyboru nowego szefa chicagowskiej policji. Został nim Garry McCarthy, obecnie dyrektor policji w Newark w stanie New Jersey.
McCarthy obejmie miejsce Jody Weisa, byłego agenta FBI, nielubianego przez szeregowych policjantów, którzy postrzegali go jako człowieka z zewnątrz. Mieli mu za złe, że nie zawsze stawał w ich obronie.
W ub. tygodniu McCarthy dał do zrozumienia, że jest w pełni świadomy problemów, jakie dziedziczy po Weisie. Aprobata ze strony policjantów wymaga czegoś więcej niż przywrócenie morale.
Według prezesa Police Board, Demetriusa Carney, ważne jest to, że McCarthy jest policjantem a nie agentem FBI, wie na czym polega praca i współpraca z podwładnymi, rozumie sytuację przepracowanych policjantów patrolowych.
Podobno Emanuel postawił na McCarthy´ego z powodu jego 30-letniego doświadczenia i innowacyjnych, skutecznych strategii walki z przestępczością.
Jako były szef operacyjny nowojorskiej policji McCarthy odegrał znaczną rolę w programie Comp-Stat, któremu przypisuje się redukcję zabójstw w Nowym Jorku. W programie tym na komendantów poszczególnych okręgów składa się winę za wzrost przestępczości w tych okręgach, co zmusza policję do wydajniejszej pracy.
Jako dyrektor policji w Newark od 2006 roku, położył nacisk na zwalczanie przestępczości narkotykowej i z bronią w ręku. Przypisuje mu się zredukowanie wszystkich rodzajów przestępczości o 12%, spadek incydentów z bronią w ręku i zabójstw o 40% oraz skarg wnoszonych przez mieszkańców miasta przeciw policjantom o 23%.
Wcześniej w Nowym Jorku McCarthy dowodził trzema okręgami policyjnymi, zanim został głównym architektem strategii kontroli przestępczości.
W Chicago McCarthy obejmie Departament Policji z niedostateczną liczbą policjantów. Według szacunków ekspertów, tak duże miasto powinno zatrudniać o 2300 ludzi więcej niż obecnie. Rahm Emanuel przyrzekł zwiększyć szeregi policyjne o 1000 osób.
(CST – eg)








