Przyjaciółkę szefa firmy farmaceutycznej znaleziono powieszoną w jego historycznej kalifornijskiej willi w Coronado.
Ze związanymi z tyłu rękoma i skrępowanymi nogami nagie ciało Rebeki Nalepa wisiało na balkonie domu Jonaha Shacknai, szefa Medicis Pharmaceuticals Corp., z siedzibą w Arizonie.
Oficerowie śledczy nie ustalili, czy Nalepa była ofiarą zabójstwa, czy popełniła samobójstwo. "Okoliczności śmierci są bardzo dziwne, nie możemy wykluczyć samobójstwa" – powiedział rzecznik szeryfa powiatu San Diego, kapt. Tim Curran.
O śmierci 32-letniej Nalepy zawiadomił policję brat Shacknai´ego Adam. Jonaha Shacknai nie było w tym czasie w domu.
Policja nie ustaliła, czy śmierć kobiety miała coś wspólnego z poważnymi obrażeniami, jakich dwa dni wcześniej doznał w domu ojca 6-letni syn Shacknai´ego i jego byłej żony. Chłopca, który stracił puls i przestał oddychać po upadku ze schodów, zabrano do dziecięcego szpitala w San Diego. W tym czasie sądzono, że chłopiec był ofiarą nieszczęśliwego wypadku. Szpital odmawia wyjaśnień co do stanu dziecka.
54-letni Shacknai założył Medicis w 1988 roku. Firma produkuje środki na trądzik, w tym Solodyn i Ziana, oraz kremy przeciwzmarszczkowe.
Jego 27-pokojowa rezydencja została zbudowana w 1908 roku. Jej pierwszym mieszkańcem był John D. Spreckles, właściciel super eleganckiego Hotelu Del Coronado oraz gazet San Diego Union i San Diego Tribune.
(FN – eg)








