Morderca skazany na karę dożywotniego więzienia wniósł skargę przeciwko stanowi Kolorado za uratowanie mu życia.
54-letni Daniel Self cierpi na schorzenie zwane bezduchem. Bywa, że podczas snu przestaje oddychać. Bez pomocy może dojść do całkowitego ustania pracy serca. Licząc się z tym Self polecił strażnikom więziennym, by w razie takiego epizodu pozostawili go w spokoju i nie udzielali pomocy.
We wniosku sądowym Self argumentuje, że władze więzienne świadomie zlekceważyły jego prawo do rezygnacji z pomocy medycznej, gdy w 2009 roku przestał oddychać.
Daniel Self odbywa karę w więzieniu w Sterling w Kolorado za zabicie 24-letniej ciężarnej Leah Gee.
Self nigdy nie przyznał się do winy. Dziewięciokrotnie składał apelacje od wyroku, po raz ostatni w Sądzie Najwyższym USA.
Polecenie nieprzywracania do życia jest legalnym dokumentem. Podpis pacjenta albo jego rodziny zabrania stosowania "nadzwyczajnych środków" do ratowania życia, czy to poprzez podanie lekarstw, sztuczne oddychanie, czy też użycie nowoczesnej technologii.
Stowarzyszenie prawników z Kolorado stoi na stanowisku, że Self w pełni zasługuje na rozważenie jego skargi. W przeciwnym wypadku wyraźne polecenie nieratowania życia więźnia można interpretować jako zwykłą złośliwość ze strony więziennych strażników.
(DP – eg)








