Kontrowersyjny plan burmstrza Rahma Emanuela dotyczący rozbudowy infrastruktury miasta spotkał się z uznaniem byłego prezydenta Billa Clintona.
Podczas otwarcia drugiej dorocznej konferencji Global Initiative Clinton powiedział: "Byłem tu, kiedy Rahm zapowiedział tworzenie funduszu inwestycyjnego. Spotkałem się z bankierami, inwestorami i deweloperami... Nie wiem, czy byli demokratami, republikanami czy byli niezależni. Przyszli, by wspólnie coś zrobić".
Obecny na konferencji Emanuel wyjaśniał, że nie chce czekać na federalne lub stanowe fundusze na odbudowę infrastruktury. Wychodzi bowiem z założenia, że miasto nie może wiązać swojej przyszłości z decyzjami nieudolnego Kongresu.
Przeciw inicjatywie burmistrza głosowało siedmiu radnych, głównie z powodu obaw, że koszty związane z obsługą funduszu zostaną rozłożone na podatników.
Finansiści – polityczni zwolennicy Emmanuela – wyciągną z funduszu korzyści.
Clinton Global Initiative skupia inwestorów, ludzi biznesu i polityków celem wspólnego rozwiązywania światowych problemów. W tym roku uczestnicy konferencji radzą nad odnową ekonomiczną Ameryki. Na podium obok Emanuela siedziała Randi Weingarten, prezes American Federation of Teachers, do której należy Chicagowski Związek Nauczycieli. Tym razem nie było mowy o zatargach nauczycieli z burmistrzem ani o zagrożeniu strajkiem.
Weingarten mówiła o znaczeniu zatrudnienia rodziców, ponieważ "dzieci osób pracujących mają lepsze wyniki w nauce". Emanuel zgodził się z tym punktem widzenia. Zapewnił, że jego plan infrastruktury stworzy w Chicago nowe miejsca pracy.
"Musimy zapoznać młodych ludzi ze światem pracy poprzez edukację i szkolenia", powiedział Clinton.
Sekretarz Dept. Pracy, Hilda Solis, mówiła o frustracjach związanych z letnimi programami dla młodzieży z powodu odrzucenia przez republikanów z Kongresu wniosku o fundusze na ten cel.
(CST – eg)








