W góralskich rytmach
Chicago (Inf. wł.) – Pogodę mamy dzisiaj wręcz wymarzoną, jest słoneczko, ale nie jest tak gorąco jak przez ostatnie kilka dni i wieje lekki wietrzyk, więc wszyscy się znakomicie bawią – powiedział prezes Związku Podhalan Andrzej Gędłek podczas dorocznego festynu podhalańskiego, który ośmego lipca odbył się na terenie Ośrodka Młodzieżowego Związku Narodowego Polskiego w Yorkville.
Tradycyjnie już góralskie posiady rozpoczęła uroczysta Msza święta odprawiona w kaplicy im. Jana Pawła II przez kapelana Związku Podhalan w Ameryce Północnej o. Jacka Palicę, któremu asystował ks. Jerzy Gondek. Podczas polowego nabożeństwa odprawionego w intencji zmarłych I żyjących członków góralskiej organizacji wartę honorową przy polowym ołatrzu zaciągnęły poczty sztandarowe Kół, wchodzących w skład ZPwAP. Obecni byli żołnierze Gwardii Narodowej Illinois, a Liturgię śpiewem uświetnił zespół “Siumni” oraz wiceprezes Związku Józef Cikowski.
W ławach dla wiernych zasiedli członkowie zarządu Związku Podhalan z prezesem Andrzejem Gędłkiem oraz goście honorowi. Delegacji Związku Klubów Polskich przewodniczył prezes Tadeusz Czajkowski, obecny był skarbnik Związku Narodowego Polskiego Marian Grabowski oraz wielu innych. Na zakończenie uroczytstości w kaplicy wierni zaśpiewali “Barkę”, ulubioną pieśń Błogosławionego Jana Pawła II.
Po nabożeństwie rozpoczęła się część rozrywkowa festynu, z którego relację na żywo z polowego studia radiowego stacji WPNA 1490 AM prowadzili realizatorzy góralskich programów radiowych, emitowanych w niedzielne popołudnie. Relacje z Festynu można było również słuchać i oglądać w Internecie.
W części artystycznej na scenie w wiązance tańców regionalnych zaprezentował się zespół ”Siumni”. Prezes Związku Andrzej Gędłek wraz ze swoim zastępcą, Józefem Cikowskim przeprowadzili konkurs na “Cepra i Ceperkę Roku”. Kandydaci byli przepytywani z historii regionu, znajomości kultury i gwary góralskiej, musieli zatańczyć po zbójnicku. Prowadzone były liczne konkursy i zabawy dla dzieci, do których zwitał również klaun, zachęcając do wspólnej zabawy i rozdając śmieszne baloniki oraz odręcznie robione zabawki. Dla dzieci zostały przygotowane dmuchane namioty do skoków, zjeżdżalnie oraz wesołe miasteczko pilotowane przez byłego prezesa Związku, Andrzeja Piotnia.
W ramach sportu i rekreacji uczestnicy imprezy mogli sprawdzić swoje siły na basenie kąpielowym. Kibice piłkarscy emocjonowali się pojedynkiem piłkarskim pomiędzy drużynami Podhala i Reprezentacją Ligi Podhalańskiej, które to ekipy rywalizowały o Puchar Prezesa ZPwAP. Po dziewięćdziesięciu minutach gry okazało się, że trofeum powędruje do Ligi Podhalańskiej, której zawodnicy strzelili cztery bramki, tracąc jedynie dwie.
Po raz pierwszy w historii góralskiej imprezy swoje stoisko mieli żołnierze z National Guard Illinois, na którym można było zaczerpnąć wiele informacji o służbie w wojsku i spróbować swoich sił na wspinaczkowej ścianie płaczu. Przedstawiciele biura prokuratora generalnego Illinois informowali o możliwościach dochodzenia swoich praw przed urzędami amerykańskimi.
W innym miejscu znany mistrz sztuki ludwisarskiej Stanisław Kulawiak, prezentował sposoby produkcji różnego rodzaju ozdób z aluminium i brązu. Usługi bankowe oferowali przedstawiciele Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej. Na miejscu można było skorzystać z możliwości zapisania się do programu zniżkowych opłat za energię elektryczną, oferowanego przez Beatę Kajdę z “North American Power”. Bogatą ofertę handlową prezentowały inne biznesy, wśród których nie mogło zabraknąć stoisk z tradycyjnym góralskim jedzeniem i napojami, również tymi “mocniejszymi” rodem od Stawskiego. Na gości czekało kilkadziesiąt beczek schłodzonego piwa, lemoniady, woda i soki. Prawdziwą furorę, nie tylko wśród najmłodszych uczestników góralskiej imprezy, robiły tego dnia wspaniałe włoskie lody serwowane przez polonijną objazdową wytwórnię “Niebo w gębie”, która spragnionych raczyła także mrożonymi napojami typu “slashie”.
– Mam przyjemność po raz pierwszy w życiu uczestniczyć w góralskim festynie i jestem zachwycony, tym co tutaj zobaczyłem. Urzekły mnie stroje, śpiew, tańce góralskie i oczywiście piękne dziewczęta – wyznał Piotr Gosiewski z Warszawy, uczeń liceum im. Bolesława Prusa, który nie omieszkał stanąć do pamiątkowego zdjęcia z byłą królową Związku Podhalan Karoliną Walkosz-Strzelec, obecną wiceprezeską Związku.
Piękna słoneczna pogoda sprzyjała piknikowaniu i tanecznym harcom, które trwały do późnego wieczoru. Zadowolenia z imprezy nie krył prezes Związku Andrzej Gędłek, który podkreślił, że dochód z dorocznego festynu zasili związkową kasę, z której w ostatnich latach wydatki są spore, związane zarówno z licznymi inwestycjami realizowanymi na terenie góralskiej siedziby, jak i bieżącą działalnością na niwie kulturalnej i organizacyjnej. W samych tylko zespołach góralskich śpiewa, gra i tańczy ponad tysiącosobowa grupa dzieci i młodzieży.
Tekst i zdjęcia:
AB/NEWSRP
(Zdjęcia są na stronie: www.newsrp.smugmug.com)








