“Pełnym miłości spojrzeniem…”
Chicago (Inf. wł.) – Na tej wystawie prezentuję moje notatki fotograficzne, widoki z Podhala, tak jak ja je widzę, może nieraz “koślawym” okiem, innym razem pełnym miłości spojrzeniem na otaczającą mnie rzeczywistość ukochanych stron, moją dziedzinę, nie tylko Zakopane, ale także okolice bliskie i dalekie – wyznał Wojciech Hyc podczas otwarcia wystawy fotograficznej “Podhale, moja dziedzina”, które siódmego lipca z udziałem ponad stu osób odbyło się w Domu Podhalan przy 4808 S. Archer w “Wietrznym Mieście”, podkreślając, że stara się jak najmniej ingerować w zapisane na cyfrowej karcie aparatu obrazy, żeby one były jak najbardziej naturalne.
– Niestety, czasem istnieje potrzeba zmiany kontrastu, naświetlenia, czy też samego kadru, żeby uwypuklić pewne miejsce, żeby przekaz zdjęcia był bardziej bezpośredni i zapadający w pamięć widza. Staram się jednak unikać ingerencji, a końcowy efekt uzyskiwać już w momencie utrwalenia danego widoku.
Jeżeli podoba mi się obraz typu nokturn, to zostawiam go takim, jakim jest, bo widoki nocą potrafią zaskakiwać. To uroczy obraz, jak miasto po zmroku zapada w sen, a my możemy ukazać ten niesamowity widok. Próbuję także swoich sił w fotografii czarno-białej, ale to trudna sztuka. Już na starcie wymaga innego podejścia do fotografowania, ale jednocześnie daje szerszą gamę możliwości wyrażenia swoich myśli i zapatrywań – podkreśla Wojciech Hyc.
Witając uczestników wernisażu, z autorem wystawy Wojciechem Hycem, prowadząca go Maria Krzeptowska-Giewnot przytoczyła fragment wypowiedzi o spotkaniach autorstwa ks. Jana Twardowskiego:
“Całe nasze życie uplecione jest ze spotkań: z samym sobą, z ludźmi, którzy nas kochają i nie kochają, z tymi, których uraziliśmy i którzy nas urazili, z tymi, dla których spotkanie z nami jest spotkaniem ostatnim. W tym wszystkim, pod całą tkaniną codziennego życia, tkwi ukryte życie Boże. Czy umiemy spojrzeć na codzienność nie tylko z zewnątrz, ale i od wewnątrz?” I wyraziła przekonanie, że każde spotkanie jest ważne, tym bardziej jeżeli łączy je sprawa ukochanego regionu i jego kultury.
– Sadzę, że i to dzisiejsze spotkanie jest właśnie spotkaniem z przeszłością i teraźniejszością, a nade wszystko łączeniem ludzi we wspólnym dziele. Dziele kultury, którą tworzymy i reprezentujemy. Zwłaszcza w tym miejscu, siedzibie Związku Podhalan, gdzie nasi przodkowie zadbali o to, aby góral emigrant mógł ucieszyć swoją duszę, wyrazić swoje myśli i spojrzenie, spotkać się z innymi, podyskutować o dziedzictwie naszej kultury, o pracy, jaką rodziny podhalańskie wnosiły i po dzień dzisiejszy wnoszą w jej tworzenie – podkreśliła Maria Krzeptowska-Giewont, wyrażając przekonanie, że otwarta w sobotę wystawa będzie kolejnym kamyczkiem w dziele tworzenia.
Autor zaprezentował na wystawie kilkadziesiąt zdjęć dużego formatu, ukazujących piękno podhalańskiego regionu, uroki jego przyrody, zabytki oraz obrzędy religijne i ludowe. Oglądając poszczególne plansze, przed oczami widza przemykają widoki na Giewont, starych domów przy ulicy Kościeliskiej i centrum Zakopanego, zabytkowych, drewnianych kapliczek, przy których turysta może się pomodlić i odpocząć na wędrownym szlaku po urokliwej ziemi podhalańskiej, zielonych hal i ośnieżonych smreków, dróg, ścieżynek i potoków.
Zainteresowanie wzbudzają fotografie ukazujące zwyczaje i obrzędy kultywowane podczas “Święta Kościeliskiej”. Uwagę przykuwają obrazy ukazujące tradycyjną góralską ceremonię pogrzebową, która w dobie współczesnej jest do tej pory kultywowana jedynie chyba na Podhalu z charakterystycznymi modlitwami za zmarłego w domu, konduktem z trumną niesioną na ramionach przez najbliższych i przyjaciół zmarłego. Kilka zdjęć autor poświęcił na pokazanie ukończonego przez siebie Liceum Plastycznego im. A. Kenara w Zakopanem. Niewątpliwym walorem wystawy jest jej aspekt poznawczo-dokumentacyjny. Ekspozycja została zorganizowana pod patronatem Zarządu Głównego ZPwAP i Koła 34 Zakopane.
Wojciech Hyc w 1996 roku ukończył Liceum Plastyczne im. A. Kenara w Zakopanem. W Instytucie Filologii Klasycznej Uniwersytetu Jagiellońskiego w 2005 roku ukończył studia kulturoznawcze, poświęcone cywilizacji śródziemnomorskiej. Jest również absolwentem Wyższej Szkoły Sztuki i Projektowania w Łodzi, gdzie w tym roku ukończył podyplomowe studia z fotografii.
Autor od 2004 roku jest wykładowcą w Zespole Szkół Plastycznych im. A. Kenara w Zakopanem, gdzie prowadzi zajęcia z rzeźby i meblarstwa. Należy do Towarzystwa Opieki nad Zabytkami w Zakopanem. Swój dorobek fotograficzny prezentował między innymi na wystawie nauczycieli w Kremnicy (2009), wystawie prac nauczycieli w Popradzie na Słowacji (2011) i wystawie ZSP zorganizowanej w tym roku w galerii Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
W sobotnim wernisażu uczestniczyło ponad sto osób. Imprezę prowadziła Maria Krzeptowska-Giewont, a nad oprawą muzyczną spotkania czuwał Andrzej Krzeptowski-Bohac ze swoją kapelą. O kontaktach z Liceum Plastycznym im. A. Kenara w Zakopanem, w którym autor wystawy pobierał nauki, aby po kilku latach w tych samych murach przekazywać je młodszym pokoleniom, mówiła prof. Mira Modelska-Creech, a wspomnieniami dotyczącymi tej znanej szkoły podzielili się również inni, obecni na sali jej absolwenci.
Wernisaż uświetnił pokaz mody góralskiej przygotowany przez Annę Szyzdek-Karską. Panie zaprezentowały stroje regionalne dla kobiet, które ubierane są przez góralki na specjalne okazje oraz w dni powszednie. Na zakończenie spotkania jego uczestnicy mieli okazję posłuchać poezji autorstwa polonijnych twórców. Oprawę muzyczną wieczoru zapewniała kapela góralska Andrzeja Krzeptowskiego-Bohaca.
Nad przygotowaniem całości imprezy, której zorganizowanie obok wspomnianych już organizacji podhalańskich i polonijnej prasy wsparły polonijne biznesy: “Deli4You”, “Mitch & Janina Deli”, “Natural Healing Paradise & Spa” i “A&B Trucking Company”, czuwała animatorka całego przedsięwzięcia, mama autora zdjęć, Dorota Pradziad-Hyc z Koła 34 Zakopane.
Tekst i zdjęcia:
AB/NEWSRP
(Zdjęcia są na stronie: www.newsrp.smugmug.com)








