Republikańcy liderzy w Izbie Reprezentantów nieustannie wzywają do drastycznych cięć funduszy na Medicare, Social Security, kupony żywnościowe i inne programy, na których polegają Amerykanie średniej klasy, lecz absolutnie odmawiają zmniejszenia budżetu Pentagonu. Nie tylko odmawiają, lecz noszą się z zamiarem zwiększenia funduszy ponad kwoty, o jakie zabiegali najwyżsi dowódcy wojskowi.
Tymczasem społeczeństwo jest w tej sprawie zgodne. Zarówno liberałowie jak i konserwatyści popierają poprawkę Mulvaney-Franka wzywającą do utrzymania budżetu na cele wojskowe na poziomie ubiegłego roku.
Nowy sondaż, przeprowadzony wspólnie przez Program for Public Consultation, Stimson Center i Center for Public Integrity, wskazuje, że 80% mieszkańców okręgów reprezentowanych przez demokratów i 74% ludności z okręgów reprezentowanych przez republikanów, opowiada się za cięciami wydatków na obronę. Republikanie proponują 15-procentowe cięcia, demo- kraci wyższe.
Budżet zatwierdzony w 2011 roku przewiduje zmniejszenie wydatków Pentagonu o $500 miliardów w ciągu 10 lat na wszystkie wojskowe programy. Sekretarz obrony Leon Panetta nie godzi się z takim podejściem. Proponuje cięcia programów mniej ważnych dla obronności kraju.
Choć budżet Pentagonu zyskał poparcie ustawodawców obu partii, republikanie usiłują winić za to prezydenta Obamę, wskazując na potencjalne zmniejszene zatrudnienia w sektorze obronnym. W ub. tygodniu Mitt Romney zwołał konferencję prasową z udziałem republikańskich kongresmanów z okręgów otaczających bazę marynarki Norfolk w Wirginii, podczas której oskarżył Baracka Obamę o niszczenie prac w przemyśle zbrojeniowym.
(HP – eg)