Konserwatyści znów pokazali klasę. Po strzelaniu do tarczy z podobizną prezydenta Baracka Obamy na dochodowej imprezie dla republikańskiego kandydata do stanowego senatu w Ohio, po innej imprezie, na której walono kijami w piniatę w kształcie prezydenta i kukle Obamy powieszonej przy wejściu do tawerny w innej części kraju, w Caldwell, Idaho, pojawiła się elektroniczna tablica porównująca prezydenta z 24-letnim Jamesem Holmsem, sprawcą masakry w kinie w Aurorze w Kolorado, w czasie pokazu filmu "The Dark Knight Rises".
Na potężnym bilbordzie ze zdjęciami Holmesa i Obamy widniały napisy. "Zabijesz 12 osób w kinie i wszyscy wpadają w panikę, zabijesz tysiące swoją polityką zagraniczną i dostajesz Nagrodę Nobla".
Na tym samym bilbordzie często pojawiają się hasła przeciw Obamie. Ich sponsorem jest The Ralph Smeed Foundation (Fundacja imienia Ralpha Smeeda) złożona ze zwolenników libertariańskiego aktywisty w Idaho. Członkowie fundacji i stanowy ustawodawca, Maurice Clements, powiedzieli miejscowej gazecie The Idaho Statesman, że jest to odpowiedź na złamaną "obietnicę" o sprowadzeniu żołnierzy do kraju.
"Wszyscy jesteśmy oburzeni zbrodnią w Aurorze, lecz nikt nie ubolewa nad chłopcami, którzy giną w Afganistanie", wyjaśniał Clemens. "Nie porównujemy Holmesa z Obamą, lecz chcemy zwrócić uwagę na to, jak społeczeństwo reaguje na obie tragedie. Nikt nie mówi, że Obama jest lunatykiem".
Bez względu na to, co autorzy tekstu na bilbordzie mieli na myśli, cała miejscowa ludność jest do głębi oburzona. Nikt nie przyjmuje argumentu o I poprawce do Konstytucji, gwarantującej wolność słowa.
(HP – eg)








