Nie tylko Polska zabiega o zniesienie wiz amerykańskich dla swych obywateli pragnących odwiedzić Stany Zjednoczone. Robi to również Brazylia. W ubiegłym roku, nie bacząc na kłopoty związane z uzyskaniem wizy amerykańskiej, Stany odwiedziło 1,5 mln Brazylijczyków. Według szacunków Departamentu Handlu, do 2016 roku liczba ta może się podwoić. Mogłoby się do tego przyczynić, w znacznej mierze, zniesienie wymogu wizowego w stosunku do brazylijskich turystów. Większość z nich – bo aż 634,000 – jako cel swej podróży wybrała w ubiegłym roku Miami, gdzie wydali aż 1,340 mld dolarów. To bardzo mocny argument za objęciem Brazylii ruchem bezwizowym, bo pieniądze wydane przez brazylijskich turystów w hotelach, restauracjach czy galeriach handlowych umożliwiają tworzenie nowych miejsc pracy.
Dzięki temu Brazylijczycy zyskali w Miami i w ogóle na Florydzie sporo sojuszników, pomagających im w zabiegach o zniesienie wiz. Jednym z nich jest Bill Talbert – szef lokalnej organizacji zajmującej się promocją turystyki – Greater Miami Convention and Visitors Bureau. To również dzięki niemu podczas niedawnej wizyty w Brazylii Sekretarz Agencji Bezpieczeństwa Krajowego, pani Janet Napolitano, postanowiono powołać bilateralną grupę roboczą, która ma zająć się zbadaniem możliwości zlikwidowania wymogu wizowego w odniesieniu zarówno do Brazylijczyków udających się do USA, jak i Amerykanów odwiedzających Brazylię.
Brazylijczycy i inni Latynosi mają prawo czuć się dyskryminowani przez amerykańską politykę wizową, skoro 36 krajów na świecie, w większości europejskich, ale również Australia, Korea Południowa, a nawet Brunei jest objętych amerykańskim programem bezwizowym, jednak wśród tej grupy nie ma ani jednego kraju z Ameryki Łacińskiej.
Jeżeli Brazylijczycy mogliby odwiedzać Stany Zjednoczone bez wiz, to tylko do Miami przybywałoby ich dwa razy tyle co obecnie, a liczba nowych miejsc pracy w tym mieście, wygenerowanych dzięki większemu napływowi turystów z Brazylii, sięgnęłaby, według szacunkowych obliczeń, 14 tysięcy.
Jeszcze przed powołaniem brazylijsko-amerykańskiej grupy roboczej do spraw wiz Stany Zjednoczone podjęły kroki w celu przyśpieszenia procesu występowania o wizy przez Brazylijczyków. Do niedawna wyczekiwanie na spotkanie z konsulem amerykańskim w jednym z czterech konsulatów USA w Brazylii wynosiło 3 miesiące. Ale od połowy ubiegłego roku Stany Zjednoczone zainwestowały 40 milionów dolarów w rozbudowę placówek konsularnych w Brazylii i podwoiły liczbę personelu. Dzięki temu na spotkanie z konsulem w konsulacie amerykańskim w Sao Paulo i Reclife czeka się już tylko dwa dni, a tylko jeden dzień w Brasilii i Rio de Janeiro. Co więcej, Stany Zjednoczone otwierają dwa nowe konsulaty w Belo Horizonte i Port Alegre w południowej Brazylii.
Gdyby Stany Zjednoczone zniosły obowiązek wizowy w stosunku do obywateli brazylijskich, wówczas, z pewnością, Brazylia odstąpiłaby od wymogu posiadania wiz przez Amerykanów odwiedzających Brazylię. Ułatwiłoby to im wyjazd do Brazylii na Puchar Świata w piłce nożnej w 2014 roku i na Olimpiadę w roku 2016.
Czy Brazylijczycy przegonią Polskę w zabiegach o zniesienie wiz amerykańskich? Zważywszy na zasobność brazylijskich turystów odwiedzających Amerykę i podejmowane, zarówno przez Brazylijczyków jak i zainteresowanych tym Amerykanów, działania lobbingowe jest to zupełnie możliwe.
Wojciech Minicz








