Dowódca irańskiej Gwardii Rewolucyjnej ostrzegł, że za akcję militarną na zakłady pracujące nad rozwojem nuklearnego programu Izrael zostanie zmieciony z powierzchni ziemi.
Generał Ali Dżafari oświadczył, że jakikolwiek atak spotka się z natychmiastową reakcją Iranu na izraelskiej granicy. Islamska Republika utrzymuje bliskie stosunki z bojownikami w Gazie i Libanie, które graniczą z Izraelem.
W przeszłości Iran niejednokrotnie mówił o położeniu Izraela w gruzy, jednak tym razem generał podał bliższe szczegóły tego planu. Ostrzegł również, że jeśli dojdzie do wybuchu wojny między Iranem a Stanami Zjednoczonymi, Irańczycy zamkną przewóz ropy naftowej przez Cieśninę Ormuz.
Gen. Dżafari powiedział, że w razie ataku Iran nie będzie czuł się dłużej zobowiązany do przestrzegania traktatu o nieproliferacji broni nuklearnej, który zezwala inspektorom na kontrolowanie tamtejszych zakładów. Podkreślił przy tym, że nie oznacza to, że Iran przystąpi do budowy broni nuklearnej. Teheran uparcie twierdzi, że jego program ma służyć wyłącznie celom pokojowym.
Dżafari wyraził przekonanie, że USA nie zatakują Iranu ze względu na bliskość położenia amerykańskich baz na Bliskim Wschodzie, które bez trudu mogą dosięgnąć irańskie rakiety dalekiego zasięgu. Wątpi czy Izrael zdobędzie się na atak bez udziału USA.
Tymczasem Meir Dagan, były szef izraelskiego wywiadu Mossad, określił pogróżki o ataku na Iran, jako "najgłupszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszał".
Występując w programie telewizyjnym CBS "60 Minutes" Dagan opowiedział się za pokojowymi środkami nacisku celem powstrzymania Iranu przed wejściem w posiadanie broni nuklearnej.
Podejrzewany przez władze irańskie o wysyłanie do ich kraju zabójców, wirusów komputerowych i wadliwego sprzętu, Dagan zdaje się doceniać zaprzysięgłego wroga Izraela.
"W Iranie rządzi bardzo racjonalny reżim. Nie jest dokładnie tym, co nazywam zachodnim rozsądkiem, lecz niewątpliwie rozważa wszystkie możliwe implikacje swoich akcji".
Opinie Meira Dagana są całkowitym przeciwieństwem opinii wyrażonych przez premiera Izraela, Benjamina Netanjahu, który w programie "Meet the Press" powiedział, że ci, co wierzą w możliwość zmuszenia Iranu do porzucenia nuklearnych ambicji ustanowili "nowy rekord ludzkiej głupoty".
(HP – eg)








