Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 14:36
Reklama KD Market

"Aj waj, Obama"

Na Florydzie trwa walka o głosy żydowskich wyborców. Republikańscy działacze nieustannie przypominają, że Barack Obama jest niedostatecznie proizraelski, Mitt Romney oskarża prezydenta o "rzucanie Izraela pod koła autobusu", a na bilbordach w powiecie Broward widnieją napisy: "Aj waj Obama. Macie dość?"



Hilda Finkel, jedna z wyborców, których powyższe uwagi mają przekonać do nominata GOP-u, pozostaje wierna Obamie. "Jestem Żydówką, obchodzi mnie Izrael, lecz najważniejsze jest to, co tu się dzieje. Głosuję na Obamę".


 


Wysiłki kampanii Romneya, skierowane na zdobycie takich wyborców jak Finkel nie przynoszą większych skutków. Sondaż Gallupa wskazuje, że 70% zarejestrowanych wyborców żydowskich będzie głosować na Obamę, a 25% na Romneya.


 


"Romney i jego partner wyborczy, Paul Ryan, mają niewiele do zaoferowania Amerykanom żydowskiego pochodzenia zarówno w zakresie ekonomii, jak i opieki zdrowotnej oraz polityki zagranicznej. Popieramy program Obamy", mówi były kongresman z Florydy, Robert Wexler.


 


Romney stara się ostudzić entuzjazm żydowskiego bloku wyborczego, podkreślając, że Obama nie jest wiernym przyjacielem Izraela. Oskarża prezydenta o brak zrozumienia groźby wynikającej z irańskiego programu nuklearnego i obiecuje, że po wyborczym zwycięstwie "zrobi dokładnie coś przeciwnego". Zwraca również uwagę na chłodne stosunki między prezydentem Obamą, a premierem Izraela.


 


Benjamin Netanjahu oburzył się na Biały Dom za naciski na wstrzymanie budowy żydowskich osiedli w arabskiej Wschodniej Jerozolimie. Ponadto podczas szczytu G-20 posłyszano, jak wspólnie z byłym prezydentem Francji Nicolasem Sarkozy, Obama narzeka na Netanjahu.


 


Kurt Stone, rabin z południowej Florydy, zwraca uwagę, że Obama zwiększył militarną pomoc dla Izraela i poparł budowę izraelskiego systemu antyrakietowego tzw. "żelaznej kopuły". Przypomina, że Amerykanie uratowali izraelskich dyplomatów w Kairze, gdy tłum zaatakował ich ambasadę.


 


Kampania Romneya podkreśla, że ich kandydat i tak ma lepsze notowania w bloku żydowskich wyborców niż sen. McCain w 2008 roku. "Jeśli przekroczymy 25%, to będzie to dobry znak dla republikanów", mówi Tevi Troy, doradca ds. polityki zagranicznej. Wzrost popularności wśród Żydów na Florydzie może pomóc Romneyowi w zwycięstwie w tym stanie, co znacznie zwiększyłoby jego szanse na zdobycie 270 głosów elektorów, bez których nie może liczyć na pobicie Obamy.


 


Republikańska Koalicja Żydowska, wspierana finansowo przez miliardera Sheldona Adelsona, rozpoczęła nadawanie krytycznych reklam przeciw Obamie skierowanych do Amerykanów żydowskiego pochodzenia na Florydzie, w Newadzie, Ohio i Pensylwanii.




(HP – eg)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama