“Chcę być zdrowy i będę zdrowy…”
Chicago (Inf. wł.) – Dziewiątego lutego w “Alpine Banquets” przy 8230 South Cass Ave. w Darien odbył się wieczór charytatywny zorganizowany przez członków Fundacji “Standfordan” pod hasłem “Walentynki dla Daniela”. W tym szczególnym wieczorze serduszkowym, z którego dochód jest przeznaczony na pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji walczącego o powrót do zdrowia Daniela Stopki, uczestniczyło ponad 500 osób.
– Jak wszyscy wiecie, w lipcu 2011 roku miałem tragiczny wypadek i w tym momencie pragnę wszystkim tym, którzy wspierali mnie i moją rodzinę przez ten tragiczny czas bardzo serdecznie podziękować – podkreślił Daniel Stopka witając wraz z siostrą Katarzyną Sularski przybyłych na imprezę gości.
– Dziękuję za wsparcie duchowe, emocjonalne i finansowe. Bez Boga po mojej stronie i wsparcia oraz modlitwy mojej rodziny i przyjaciół, nie byłoby możliwe osiągnąć to, co mi się udało w dotychczasowej walce z kalectwem. Mam wiele celów, które chcę osiągnąć w najbliższej przyszłości. Pragnę kontynuować rehabilitację i ponownie wyjechać do Panamy na leczenie, które do tej pory bardzo mi pomogło w moich zmaganiach. Te terapie i zabiegi kosztują bardzo wiele, dlatego pragnę wszystkim moim przyjaciołom podziękować za zorganizowanie tej imprezy. Chcę być zdrowy i będę zdrowy. Nie jest to możliwe w ciągu tygodnia czy miesiąca, ale głęboko wierzę, że mi się uda. Potrzebuję modlitwy i wsparcia, dlatego jeszcze raz pragnę serdecznie i gorąco podziękować Bogu, że jestem silny w dążeniu do odzyskania zdrowia oraz wszystkim, którzy pomogli mi do tej pory i będą pomagać w przyszłości. Szczególnie serdecznie dziękuję mojej najbliższej rodzinie za opiekę, pomoc i wsparcie w mojej walce – podkreślił Daniel Stopka, który pomimo tego, że wymaga całodobowej pomocy i opieki przy podstawowych czynnościach życiowych, rozpoczął kontynuację nauki.
– Przez te osiemnaście miesięcy Daniel zrobił bardzo duże postępy – wyznał ojciec Jan Stopka. – To efekt ciągłej rehabilitacji. Znakomicie radzi sobie z obsługą komputera, który jest jego oknem na świat. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni wszystkim ofiarodawcom oraz tym, którzy pomagają Danielowi poprzez organizowanie takiej pomocy jak dzisiaj. Nie jest możliwym wymienienie ich wszystkich z imienia i nazwiska, dlatego z głębi naszych rodzicielskich serc wraz z żoną jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękujemy – podkreślił Jan Stopka,
O wielkiej pasji Daniela w walce ze swoim kalectwem mówił uczestniczący w przyjęciu wicekapelan Związku Podhalan ks. Franciszek Florczyk. Na “Walentynkach” w gronie ponad pięciuset gości obecni byli znajomi Daniela, którzy również walczą z podobnym kalectwem. W czasie wieczoru odbyła się aukcja oraz loteria fantowa, na którą przygotowano blisko 100 nagród i upominków. W tym były siedmiodniowe wakacje na Florydzie i w Kolorado dla czterech osób, obiad z hollywoodzką aktorką oraz wiele innych cennych upominków i certyfikatów. Wyrazy uznania należą się wszystkim sponsorom na czele z właścicielami sali bankietowej Heleną i Stanisławem Kosami, którzy nieodpłatnie przygotowali i udostępnili cały obiekt na to przyjęcie. Do tańca zagrała orkiestra “Watra Band”, a gościnnie wystąpił artysta estradowy John Anthony.
4 lipca 2011 roku Daniel Stopka, młody, wysportowany, pogodny i uczynny młody człowiek spędzał popołudnie wraz z przyjaciółmi nad jeziorem Michigan. Przez chwilę postanowił ochłodzić się w wodzie. Jego łódka niefortunnie przepływała nad płycizną, a on skoczył do wody. Doznał tragicznego uszkodzenia rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym.
Po przetransportowaniu do szpitala okazało się, że ten wysportowany młody człowiek jest kaleką i dalsze swoje życie spędzi na wózku oczekując na pomoc najbliższych przy najprostszych czynnościach życiowych.
Pomimo tej tragedii nie załamał się, próbuje walczyć o chociażby najmniejsza poprawę, ruch ręką, palcem. Jest pełen determinacji, aby tę swoją tragiczną sytuację zmienić. Uczestniczy w intensywnej terapii zajęciowej, aby pokonać kalectwo i dojść do pełnej sprawności. W początkowym okresie Daniel nie był w stanie sam się nakarmić, ani samodzielnie oddychać. Obecnie ma już czucie w górnej części ciała i przy wsparciu aparatury może poruszać kończynami. Przechodzi rehabilitację. Jest pogodny, pełen determinacji i wierzy, że jeszcze będzie mógł wyjść na parkiet Domu Podhalan i zatańczyć krzesanego.
Niestety rehabilitacja i inne potrzeby związane z przywracaniem sprawności Daniela, to duże koszty, których nie pokrywa polisa ubezpieczeniowa. Wydatkom trudno jest rodzinie podołać. Dlatego grupa przyjaciół i znajomych skupiona w Fundacji działającej na rzecz Daniela, podobnie jak w roku ubiegłym, postanowiła zorganizować charytatywne “Walentynki”, które przyniosły ponad 25 tysięcy dolarów na dalsze leczenie Daniela. Więcej informacji na stronie: www.StandforDan.com.
Chicagowska Polonia po raz kolejny okazała hojne serce, dlatego wszystkim należą się słowa uznania i podziękowania. To bardzo dobrze, że los bliźniego nie jest nam obojętny, tym bardziej, że jesteśmy zdrowi.
Tekst i zdjęcia:
AB/NEWSRP
(Zdjęcia dostępne są na stronie: www.newsrp.smugmug.com)








