
Najważniejszymi zastrzeżeniami jakie Pat Quinn miał do uchwalonej w czerwcu przez stanową legislaturę ustawy, był brak należytej kontroli nad działalnością placówek hazardowych oraz fakt, iż legislacja nie zabraniała właścicielom kasyn dokonywania wpłat na rzecz politycznych kampanii. Gubernator podkreślał, że legislacja nie spełnia także odpowiednich standardów natury etycznej, jakich należałoby oczekiwać w przypadku prowadzenia działalności o hazardowym.
„Nasz stan nigdy nie powinien zgodzić się na ustawę, która pozostawia luki prawne dla gangsterów” – powiedział we wtorek wetując ustawę Pat Quinn.
Ustawa zwiększałaby liczbę kasyn w Illinois z 10 do 15. Jedno z nich miałobypowstać na terenie Chicago i byłoby pierwszą tego typu placówką w mieście. Legislacja przewidywała również ustawienie maszyn do gier hazardowych przy torach wyścigowych.
Aby odrzucić weto gubernatora i wprowadzić w życie ekspansję hazardu w Illinois ustawodawcy potrzebują większości 3/5 głosów. Przewodniczący stanowej Izby Reprezentantów Michael Madigan, w rozmowie z Reuterem przyznał, że nic nie wskazuje na to, aby udało się zebrać tak dużą liczbę głosów i odrzucić weto.
Według danych zrzeszenia operatorów kasyn, z tytułu miejskich i stanowych podatków placówki te wygenerowały w ubiegłym roku 489 milionów zysku dla lokalnych władz. Zwolennicy ustawy podkreślali, że wpływy z działalności hazardowej byłyby gigantycznym zastrzykiem dla pustej stanowej kasy. W pięciu nowych kasynach zatrudnienie znalazłoby także co najmniej kilka tysięcy osób.
Quinn przekonuje jednak, że pieniądze pochodzące z hazardu nie mogą być jedynym sposobem na rozwiązanie fiskalnych problemów stanu.
in








