Atak na Pearl Harbor: cios, który wstrząsnął Ameryką
7 grudnia 1941 r. Niedziela. Godz. 7.49. Tora, tora, tora. Japońskie samoloty wojskowe atakują port marynarki wojennej USA, Pearl Harbor na Hawajach. Dziś mija 71 lat od „dnia hańby”, jak nazwał ten dzień...
Reklama
- 12/07/2012 06:00 PM
7 grudnia 1941 r. Niedziela. Godz. 7.49. Tora, tora, tora. Japońskie samoloty wojskowe atakują port marynarki wojennej USA, Pearl Harbor na Hawajach. Żadne z 993 amerykańskich dział przeciwlotniczych nie jest gotowe do otwarcia ognia, a większość myśliwców nawet nie zdąży wzbić się w powietrze…
Przebieg ataku dla agresora ułożył się jak w bajce. Większość jednostek amerykańskiej Floty Pacyfiku (8 krążowników, 8 pancerników, 29 niszczycieli i 95 innych okrętów) została zatopiona lub zniszczona przez ok. 400 japońskich myśliwców. Dla porównania Japończycy stracili kilka okrętów podwodnych. Bilans strat floty powietrznej przedstawiał się równie imponująco: zniszczonych 157 amerykańskich myśliwców do 29 japońskich. Nie ucierpiały jedynie amerykańskie lotniskowce, które znajdowały się w innych bazach na Pacyfiku. W każdym razie jeszcze przed 10 rano było już po wszystkim.
Nazywany przez prezydenta Roosevelta „dniem hańby”, 7 grudnia 1941 roku zapisał się jako straszliwy dzień w historii Ameryki do tego stopnia, że następnego dnia USA wypowiedziało Japonii wojnę. Zresztą krążą opinię, że Roosevelt sam się jej domagał prowadząc politykę represji ekonomicznej wobec Japonii. Nałożył na nią totalne embargo w wyniku czego Japonia straciła m. in. 85 proc. importowanej z USA ropy. Co więcej nie brakuje głosów, że prezydent wiedział o zbliżającym się ataku, gdyż zmarnowano zbyt wiele szans ograniczenia strat. Japońska flota pokonała pół Oceanu Spokojnego w ciągu 12 dni i nie została wykryta pomimo, że amerykańskie tajne służby potrafiły rozszyfrować niejedną wersję kodu japońskiej marynarki. Pomimo, że wszystkie przechwycone wiadomości wskazywały na możliwość ataku na Hawajach, żaden z dowódców na wyspach nie został o nich poinformowany. W niedzielę wcześnie rano ignorowano także doniesienia o dostrzeżonych w pobliżu portu nieznanych łodziach podwodnych…
Nie mieli o tym pojęcia tacy jak 23-letni oficer Durrell Conner, który w niedzielę przed ósmą rano pakował świąteczne prezenty na pokładzie pancernika USS California. To on wraz z innym marynarzem zawiesili amerykańską flagę, która leżała na pokładzie, zagubiona w panice po ogłoszeniu ataku. Ceremonia jej podnoszenia miała się odbyć punkt 8.00 – Wiedziałem, że powinna być w górze, by podnosić morale żołnierzy i ich ducha walki.
Reklama
Reklama