Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Imigranci wolą przedmieścia

Wysoka mobilność imigranckiej siły roboczej w USA może sprawić, że odpowiedź na pytanie o największe skupiska imigrantów w Ameryce będzie coraz trudniejsza. Podczas gdy kiedyś imigranci swoją szansę widzieli w miastach, obecnie rozpraszają się po całych Stanach. I coraz więcej z nich osiedla się w małych miejscowościach lub na przedmieściach – wynika z najnowszego badania American Community Survey, przeprowadzonego przez amerykańską agencję Census Bureau...
Wysoka mobilność imigranckiej siły roboczej w USA może sprawić, że odpowiedź na pytanie o największe skupiska imigrantów w Ameryce będzie coraz trudniejsza. Podczas gdy kiedyś imigranci swoją szansę widzieli w miastach, obecnie rozpraszają się po całym kraju. I coraz więcej z nich osiedla się w małych miejscowościach lub na przedmieściach metropolii – wynika z najnowszego badania American Community Survey, przeprowadzonego przez amerykańską agencję Census Bureau.
Badania przeprowadzano w latach 2005-2009 na reprezentatywnej grupie jednej dziesiątej populacji zamieszkującej 670 tys. niewielkich terytorialnie obszarów. Łącznie zebrano ponad 11 mld pojedynczych danych, dotyczących m. in. imigracji i edukacji. Okazało się, że duże miasta miasta USA już nie są dla imigrantów tak atrakcyjne. Obecnie większość osiedla się na peryferiach, gdzie przyciąga ich możliwość zatrudnienia, głównie w budownictwie i przemyśle spożywczym. W miejscach gdzie rozwijały się właśnie te branże liczba imigrantów wzrosła z 5 proc. w 2000 roku do 60 proc. w 2009. Przyrost mieszkańców przedmieść wyniósł 13,3 mln, z czego jedna trzecia to Latynosi. 2,5 mln to czarnoskórzy i 2 mln - Azjaci. Liczba białych mieszkańców wzrosła na peryferiach o jedną piątą. Nawet na terenach wiejskich, gdzie przyrost ludności jest z reguły najniższy (7 proc. od 2000 roku), imigranci stanowili 37 proc. tego odsetka. I w trzech czwartych byli to nowi przybysze. Co więcej blisko 48 proc. urodzeń USA w 2009 roku przypadło na grupy etniczne. (I zaledwie jedna piąta imigranckiej ludności to osoby po 65 roku życia.) Problem w tym, że jednocześnie w USA utrzymuje się różnica chociażby w zdobywaniu edukacji przez Amerykanów i imigrantów. Podczas gdy wysoki odsetek białych zdobywa kolejne stopnie edukacji, tylko nielicznym przedstawicielom największych grup etnicznych w USA, czarnoskórym i Latynosom, udaje się zdobyć dyplom. Przekłada się to na ogólna liczbę mniej wykształconych mieszkańców USA w skali kraju, podczas gdy inne państwa dążą do podniesienia poziomu edukacji, jak na przykład Chiny. - Ameryka, biorąc pod uwagę kryzys ekonomiczny, który wciąż daje się we znaki, nie ma szans w rywalizacji z tym mocarstwem zaniedbując edukację – twierdzi Marcelo M. Suárez-Orozco z centrum badań imigracyjnych przy Uniwersytecie stanu Nowy Jork. Najbardziej wykształceni w USA to mieszkańcy przedmieść stolicy USA. Siedem z 17 powiatów w USA, gdzie ponad połowa mieszkańców w wieku 25 lat i powyżej posiada wykształcenie wyższe I stopnia, znajdowało się na przedmieściach Waszyngtonu. Jednak statystyki ujawniły również 62 powiaty, gdzie mniej niż 10 proc. dorosłych posiadało tytuł licencjata: 15 w Georgii, 9 w Tennessee, 8 w Kentucky, 5 na Florydzie i w Zachodniej Wirginii. W Chicago po raz pierwszy liczba imigrantów mieszkających na przedmieściach przekroczyła przybyszów zza granicy w 2002 roku. W Wietrznym Mieście mieszkało ich wówczas 629 tys., podczas gdy na  przedmieściach  - 788 tysięcy. as (NY Times, Chicago Metropolis 2020) Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama