Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Rasistowski skandal w Seattle

Seattle, miasto o którym popularne powiedzenie mówi, że umiera się w nim... z nudów, zrobiło wszystko, aby było o nim głośno w świecie. Skandal, jaki w nim wybuchł nabrał już międzynarodowego charakteru, doczeka się najpewniej procesu sądowego, a oczy opinii publicznej kierują się już na Biały Dom wyglądając reakcji. O co chodzi? O ogłoszenia o treści: „Izraelskie zbrodnie wojenne. Tak używane są twoje podatki”, jakie pojawiły się na autobusach w Seattle. O szczegółach pisze Waldemar Piasecki.
Seattle, miasto o którym popularne powiedzenie mówi, że umiera się w nim... z nudów, zrobiło wszystko, aby było o nim głośno w świecie. Skandal, jaki w nim wybuchł nabrał już międzynarodowego charakteru, doczeka się najpewniej procesu sądowego, a oczy opinii publicznej kierują się już na Biały Dom wyglądając reakcji...
O co chodzi? Bliżej nieznana organizacja o nazwie „Bliskowschodnia Kampania Świadomości w Seattle” (SMAC) złożyła zamówienie na umieszczenie na dwunastu autobusach lokalnego systemu komunikacyjnego Metro Transit wielkoformatowego ogłoszenia o treści: „Izraelskie zbrodnie wojenne. Tak używane są twoje podatki”. Projekt ogłoszenia został zaakceptowany i zostało ono przyjęte do wykonania. Policzono za to... 1794 dolary. Autobusy z ogłoszeniami mają kursować przez miesiąc poczynając od 27 grudnia br. Tego dnia przypada druga rocznica operacji armii izraelskiej w strefie Gazy, mającej powstrzymać ataki rakietowe na Izrael dokonywane z tego rejonu oraz szmuglowanie broni dla antyizraelskich organizacji terrorystycznych. Na ogłoszeniu mały chłopiec patrzy na widza, inne dzieci patrzą na zrujnowany budynek. Na reklamę ostro zareagowały organizację żydowskie domagając się usunięcia jej z autobusów. Ed Mast, mieszkaniec Seattle i rzecznik SMAC mówi, że reklama nie jest przekazem antyizraelskim, ale ma wywołać dyskusję i pobudzić świadomość Amerykanów na co wydawane są pieniądze z ich podatków. Zdaniem SMAC, amerykańska pomoc dla Izraela finansuje domniemane zbrodnie wojenne dokonywane na Palestyńczykach. Rzeczniczka firmy Metro Transit, Linda Thielke przyznaje, że niektórzy mogą czuć się obrażeni tą kampanią, ale to nie wystarcza by zabronić jej pokazywania. Autorzy mają prawo do wyrażania swoich poglądów, co wynika z Pierwszej Poprawki do Konstytucji USA oraz wynikających z niej przepisów federalnych i stanowych. Liga Przeciw Zniesławianiu (ADL) jednoznacznie ocenia kampanię, jako antyżydowską i antyizraelska. Północno-zachodnie biuro ADL w Seattle wezwało władze Kings County, powiatu na terenie którego leży Seattle i do którego należy firma komunikacyjna Metro Transit, do ponownego przemyślenia swojej decyzji oraz przeanalizowania czy rzeczywiście jest ona zgodna z przepisami, jakie w Kings County obowiązują odnośnie reklam autobusowych. Mówią one o zakazie propagowania pornografii, alkoholu i papierosów oraz „materiałów zakłócających bezpieczeństwo publiczne lub obrażających konkretne grupy społeczne do tego stopnia, by zachęcały do zamieszek, aktów wandalizmu lub które mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego”. - Używanie publicznych autobusów do celów agresywnej propagandy antyizraelskiej jest ewidentnym pogwałceniem i wykorzystywaniem wolności słowa– mówi Hillary Bernstein, szefowa oddziału ADL. –Nazywanie państwa izraelskiego zbrodniarzem wojennym nie jest wyrazem krytyki wobec Izraela, a podżeganiem przeciwko społeczności żydowskiej. Podczas gdy społeczeństwo nie jest jednorodne w swych poglądach na Izrael oraz toczy się poważna debata nad polityką izraelską, komunikat umieszczony na autobusie nie spełnia żadnych parametrów takiej debaty. Jest natomiast bliski ogłoszeniu rasistowskiemu i dlatego, jak wierzymy, zostanie usunięty. Bernstein zauważyła także w swym oświadczeniu, iż ten typ agresywnej retoryki antyizraelskiej wpisuje się w nurt ogólnego zjawiska nowej fali antysemityzmu widocznej w świecie oraz obwiniania Żydów o wszelkie możliwe problemy. Przypomniała, że nie tak dawano do budynku Seattle Jewish Federation wdarł się osobnik i zamordował jednego z pracowników, bowiem „był zły na Izrael”. Wywodzący się z Warszawy, mieszkający w okolicy Seattle, polski Żyd Gene Rosenberg mówi: - Przypisywanie zbrodni wojennej Izraelowi jest takim samym łajdactwem, jak przypisywanie Polakom obozów koncentracyjnych. Przeciwstawiam sie i jednemu i drugiemu kłamstwu z równą siłą. Mam nadzieję, że władze Seattle nie będą potrzebowały jakiegoś pogromu antyżydowskiego wywołanego sloganami z ich autobusów, aby się opamiętać.  Waldemar Piasecki, Nowy Jork Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama