W wieku 96 lat zmarł guru fitnessu
Dzięki niemu, Amerykanie w latach 60-tych zaczęli obsesyjnie dbać o kondycję fizyczną, uprawiać fitness i kontrolować to, co jedzą. Zainspirował miliony do podjęcia walki z nadwagą oraz własnymi słabościami fizycznymi.
- 01/24/2011 02:14 PM
Dzięki niemu Amerykanie w latach 60-tych zaczęli obsesyjnie dbać o kondycję fizyczną, uprawiać fitness i kontrolować to co jedzą. Zainspirował miliony do podjęcia walki z nadwagą oraz własnymi słabościami fizycznymi. W niedzielę świat obiegła smutna wiadomość -Jack LaLanne, guru amerykańskiego fitnessu zmarł w wieku 96 lat.
Przyczyną śmierci jednego z najbardziej wysportowanych Amerykanów była niewydolność oddechowa, jakiej LaLanne doświadczył w wyniku ostrego zapalenia płuc. Guru fitnessu zmarł w swojej posiadłości w Morro Bay, na kalifornijskim wybrzeżu. Wiadomość przekazał dziennikarzom Rick Hersh, agent sportsmana.
Jack LaLanne zasłynął w Stanach swoim programem telewizyjnym, poświęconym ćwiczeniom fizycznym The Jack LaLanne Show. Po raz pierwszy wyemitowano go w 1959 roku. LaLanne zasłynął również za sprawą jednoczęściowego kombinezonu sportowego, w którym niezmiennie występował. Program pozostał na antenie przez 34 lata.
Jack LaLanne pragnął pozostać w formie przez całe życie. Jego agent Hersh potwierdza, że do ostatnich dni życia guru fitnessu ćwiczył codziennie. Najczęściej przez 2 godziny podnosił ciężary, a następnie przez godzinę pływał. W wieku 60 lat pokonał dystans ok. 2,4 km pomiędzy miejscowością Fisherman’s Wharf w Kalifornii, a wyspą Alcatraz ciągnąć za sobą łódź ważącą 454 kg. W wieku 70-ciu lat ciągnął 70 ludzi w 70-ciu łodziach przez 2,5 km wzdłuż zatoki Long Beach Harbor.
Dewiza LaLanne brzmiała: „Możesz zrobić krzywdę swojemu ciału jedynie wtedy, kiedy z niego nie korzystasz”. Twierdził, że brak ruchu oznacza śmierć.
AS
Reklama








