Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 12 grudnia 2025 04:27
Reklama KD Market

Ofiara włamania prosi o zwrot prochów żony

/a> fot.PublicDomainArchive/pixabay.com


Jedyne co z domu Rogera Stettnera wyniósł spłoszony alarmem włamywacz to urna z prochami jego żony Donny. Zrozpaczony wdowiec prosi o jej zwrot.

Nieznany sprawca włamał się do domu Rogera Stettnera 6 czerwca, kiedy właściciel przebywał poza miastem, z wizytą u syna. Włamywacz pokonał drzwi budynku w podchicagowskim Elgin, ale najwyraźniej nie spodziewał się alarmu. Gdy przeciwwłamaniowa syrena zaczęła głośno wyć, złodziej złapał stojącą w sypialni zdobioną urnę i uciekł. Prawdopodobnie wziął ją za  pojemnik na biżuterię. Nic innego nie zginęło z domu w czasie włamania.

Policja i sąsiedzi Stettnerów przeszukali okolicę w poszukiwaniu urny - bezskutecznie. Roger Stettner obawia się, że włamywacz rozczarowany nieudanym skokiem wyrzucił pojemnik z prochami jego żony do kosza na śmieci.

Państwo Stettnerowie poznali się w szkole średniej, byli małżeństwem  przez 53 lata. Ich wspólną wolą był pochówek w jednym grobie. Strata prochów Donny jest dla Rogera traumatycznym przeżyciem, które odświeżyło jego żal po stracie ukochanej żony. Roger Stettner zwrócił się do włamywacza lub osób znajdujących się w posiadaniu skradzionej urny, o jej zwrot. Wdowiec prosi, aby odnieść urnę pod jego dom albo do pobliskiego kościoła Bethlehem Lutheran Church. Obiecuje, że nie będzie zadawał żadnych pytań ani zawiadamiał policji.

(gd)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama