Z walki o utrzymanie się w ekstraklasie nie rezygnują piłkarze Wisły Kraków. W sobotę "Biała Gwiazda" pokonała u siebie Jagiellonię Białystok 3:0. Zwycięstwo tego dnia odniósł też Lech Poznań, który w takim stosunku u siebie wygrał z Rakowem Częstochowa.
Po dziesięciu porażkach z rzędu borykająca się z poważnymi problemami finansowymi Wisła skazywana była na degradację. Krakowianie nie ukrywają, że walczą o przetrwanie klubu i najwyraźniej wielka stawka ich nie paraliżuje. Sobotnie zwycięstwo było ich trzecim z rzędu i od miejsca gwarantującego utrzymanie dzielą ich tylko dwa punkty.
Prowadzenie gospodarzom w 28. minucie dał Alon Turgeman. Izraelski napastnik został wypożyczony z Austrii Wiedeń zaledwie kilka dni temu. Kolejne bramki padły po przerwie. W 56. minucie podwyższył Kamil Wojtkowski, a w końcówce wynik ustalił Aleksander Buksa.
Lech odniósł przekonujące zwycięstwo, choć długo nic na to nie wskazywało. Kluczowym momentem była sytuacja z 64. minuty, kiedy to po dość długiej wideoweryfikacji arbiter Paweł Raczkowski przyznał rzut karny poznańskiej drużynie, którego na gola zamienił Christian Gytkjaer. W końcówce bramki dla gospodarzy zdobyli jeszcze Tymoteusz Puchacz i Jakub Moder.
"W przerwie uczulałem chłopaków, żeby przyspieszyć trochę grę, poszukać podań prostopadłych i gdzieś, w pewnym momencie, to miejsce się znajdzie. Po pierwszej bramce nasz młody zespół złapał wiatr w żagle i to było widać z każdą następną minutą. Cieszy zwycięstwo i debiuty kolejnych piłkarzy. Jesteśmy bardzo szczęśliwi dzisiaj, ale nie popadamy w hurraoptymizm" - podkreślił szkoleniowiec Lecha Dariusz Żuraw.
W trzecim sobotnim meczu Korona Kielce zremisowała u siebie z Górnikiem Zabrze 0:0.
Już w piątek na pierwsze miejsce w tabeli awansowała Cracovia, która pokonała na wyjeździe walczącą o utrzymanie Arkę Gdynia 1:0. Jedyną bramkę w 37. minucie z rzutu wolnego zdobył Sergiu Hanca.
"Inauguracja to zawsze bardzo trudne spotkanie, bo nie wiadomo czego oczekiwać. Po zgrupowaniu byliśmy optymistycznie nastawieni i wiedzieliśmy, że zawodnicy, którzy do nas doszli, na pewno podniosą jakość zespołu. O pierwszych meczach nie ma co specjalnie się rozwodzić, bo to zawsze wielka niewiadoma. Najważniejsze są trzy punkty i z tego się cieszymy" - powiedział trener krakowskiej ekipy Michał Probierz.
Cracovia o punkt wyprzedza Legię - wicemistrz Polski w niedzielę zagra w Warszawie z zamykającym tabelę ŁKS Łódź.
We Wrocławiu Śląsk zremisował 2:2 z Lechią, z której zimą odeszło kilku czołowych piłkarzy. Gdańszczanie prowadzili już 2:0 po dwóch trafieniach Flavio Paixao. Gospodarze zdołali jednak doprowadzić do remisu. W 70. minucie z rzutu karnego bardzo precyzyjnie strzelił Krzysztof Mączyński, a w doliczonym czasie wynik ustalił Michał Chrapek.
W niedzielę oprócz spotkania w Warszawie odbędą się jeszcze dwa. Broniący tytułu Piast Gliwice podejmie KGHM Zagłębie Lubin, a Wisła Płock u siebie zagra z Pogonią Szczecin.
(PAP)
Reklama








