Lech Poznań zagra w półfinale piłkarskiego Pucharu Polski. W 1/4 finału pokonał na wyjeździe pierwszoligową PGE FKS Stal Mielec 3:1 (2:1). Wcześniej awansowały Cracovia, broniąca trofeum Lechia Gdańsk i Legia Warszawa.
Mecz zaczął się od falowych ataków "Kolejorza", który już w piątej minucie objął prowadzenie. Wówczas z lewego skrzydła dobrze zagrał Ukrainiec Wołodymyr Kostewycz, piłka trafiła do Dani Ramireza, o którym "zapomnieli" obrońcy Stali, a hiszpański pomocnik Lecha zdecydował się na strzał z pierwszej piłki, czym zaskoczył golkipera miejscowych.
Po zdobyciu gola zespół z ekstraklasy nadal przeważał, chociaż nie atakował już z takim animuszem. Pierwszą groźną akcję mielczanie przeprowadzili w 14. minucie - po rozegraniu rzutu wolnego piłka trafiła do Michała Żyry, ale po jego strzale głową odbiła się od słupka.
Z kolei w 22. min ładnym strzałem z rzutu wolnego, z ok. 25 m, popisał się Ramirez, jednak był on niecelny.
W 34. min było już 0:2. Lech rozegrał wówczas efektowną akcję, którą wykończył także ładnym dla oka strzałem Rosjanin Timur Żamaletdinow.
W 40. min sędzia Paweł Gil podyktował rzut karny dla ekipy z Wielkopolski. Powodem miało być zagranie ręką Mateusza Bodziocha. Jednak po sprawdzeniu akcji przy pomocy systemu VAR ostatecznie zmienił decyzję.
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy cień szansy na awans dał Stali Bartosz Nowak. W dosyć przypadkowy sposób piłka w polu karnym trafiła do niego, a on z bliska pokonał holenderskiego bramkarza gości.
W drugiej połowie padł tylko jeden gol - w 83. minucie kropkę nad i postawił i przypieczętował zwycięstwo Lecha Kamil Jóźwiak, który skutecznie zakończył indywidualną akcję.
Przed spotkaniem grupa kibiców gospodarzy zgromadziła się w okolicach stadionu, którzy skandowali "Jesteśmy z wami, Stal Mielec, jesteśmy z wami", jednak stosunkowo szybko się rozeszli.
(PAP)
Reklama








