Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 19 grudnia 2025 23:41
Reklama KD Market

Mś w łyżwiarstwie figurowym

Era rosyjskiej dominacji w łyżwiarstwie figurowym dobiega końca. W mistrzostwach świata, które odbywały się w Calgary, reprezentanci tego kraju nie zdobyli ani jednego złotego medalu. Tylko raz stali na podium - w parach sportowych brąz wywalczyli Maria Pietrowa i Aleksiej Tichonow.


W Kanadzie nie występowali rosyjscy mistrzowie olimpijscy w parach sportowych i tanecznych. Zarówno Tatiana Totmianina i Maksym Marynin, jak też Tatiana Nawka i Roman Kostomarow rozstali się już z amatorskim sportem. Mistrzostwa w Calgary pokazały, że w tych konkurencjach Rosja nie ma następców na miarę dotychczasowych mistrzów.


Wprawdzie na podium stanęli Pietrowa i Tichonow, którzy musieli uznać wyższość dwóch chińskich par (Qing Pang i Jian Tong oraz Dan Zhang i Hao Zhang), to jednak dla tej rosyjskiej pary były to ostatnie zawody o randze mistrzowskiej. W przyszłym sezonie nie będzie już ich na tafli, a klasyfikacja w Calgary pokazała, że nawet w mistrzostwach Europy na podium zabraknąć może rosyjskiej pary sportowej. Największe nadzieje Rosjan pokładane są w Julii Obertas i Siergieju Sławnowie, ósmej parze Mś i czwartej w tegorocznych ME w Lyonie.


Rosjanie przez lata nadawali ton rywalizacji w parach sportowych. Pietrowa i Tichonow byli najlepsi na świecie przed Totmianiną i Maryninem. Wcześniej przez kilka sezonów równych sobie nie mieli Jelena Biereżna i Anton Sicharulidze, a za czasów ZSRR kilka razy złoty medal Mś zdobywali Jekaterina Gordiejewa i Siergiej Grinkow czy też Irina Rodnina i Aleksander Zajcew.


Dużo gorzej wygląda obecna sytuacja Rosjan w tańcach. Nawka i Kostomarow pozostawili po sobie puste miejsce, które długo może zostać nie zajęte przez żadną z rosyjskich par. W Calgary tę konkurencję wygrali Bułgarzy Albena Denkowa i Maksym Stawijski, a najlepsza z rosyjskich par Oksana Domnina i Maksym Szabalin uplasowała się na siódmym miejscu.


W tańcach Rosjanie też mają duże tradycje. W konkurencji tej w ostatnich latach panowali Nawka i Kostomarow, wcześniej Irina łobaczewa i Ilia Awerbuch, Pasza Griszczuk i Jewgienija Płatow, Andżelika Kryłowa i Olega Owsiannikowa czy też pary ZSRR Marina Klimowa i Siergiej Ponomarienko, Natalia Biestemianowa i Andriej Bukin czy też Natalia Liniczuk i Giennadij Karponosow.


Na razie dużą niewiadomą stanowią konkurencje solowe. Do Calgary nie pojechał mistrz olimpijski Jewgienij Pluszczenko, nie było też dwukrotnej mistrzyni świata, siedmiokrotnej mistrzyni Europy i brązowej medalistki ZIO w Turynie Iriny Słuckiej. żadne z nich nie zapowiedziało jeszcze zakończenia kariery, ale nie wiadomo też, czy ta dwójka Rosjan pojawi się w przyszłym sezonie na lodowiskach.


Pod nieobecność w Kanadzie Pluszczenki złoty medal Mś obronił Szwajcar Stephane Lambiel, który przed rokiem wywalczył po raz pierwszy ten tytuł, także korzystając z braku Rosjanina, narzekającego wówczas na kontuzję. Najlepszy z Rosjan Ilia Klimkin zajął 10. miejsce i nic nie zapowiada, by zawodnik ten w przyszłym roku dołączył do grona medalistów. A jeszcze przed kilkoma laty, gdy startował Aleksiej Jagudin i Aleksander Abt, Rosjanie potrafili zająć całe podium mistrzostw Europy.


Pustka może zostać także po Słuckiej, która w połowie lat 90. zapisała się w historii tej dyscypliny, zostając pierwszą Rosjanką (wliczając to ZSRR) ze złotym medalem ME, a później Mś. W Calgary ton rywalizacji nadawały Amerykanki (złoto dla Kimmie Meissner, brąz dla Sashy Cohen), które zajęły dwa miejsca na podium, natomiast na czwartej pozycji uplasowała się łyżwiarka z Rosji Jelena Sokołowa, która jednak jest zawodniczką bardzo kapryśną. Wprawdzie w tym roku została wicemistrzynią Europy, ale już w turyńskiej olimpiadzie była dopiero na 14. miejscu.


Mistrzostwa w Calgary zakończyły pewien etap w karierze pary sportowej Doroty Zagórskiej i Mariusza Siudka. Polacy zamierzają w przyszłym sezonie zakończyć występy, ale nie będzie ich już na zagranicznych taflach. Małżeństwo Siudków ma zamiar pożegnać się z lodem podczas przyszłorocznych mistrzostw Europy, które odbędą się w Warszawie.


W Kanadzie okazało się, iż obecność Polaków w czołówce tej najtrudniejszej łyżwiarskiej konkurencji być może wkrótce będzie kontynuowana przez Dominikę Piątkowską i Dmitrija Chromina, którzy zadebiutowali w Mś, zajmując 14. miejsce. To tylko pięć pozycji słabiej od Zagórskiej i Siudka, którzy zakończyli zawody jako dziewiąty duet świata.


W tanecznej hierarchii pną się Aleksandra Kauc i Michał Zych, którzy po raz trzeci startowali w Mś. Podopieczni trenerki Marii Olszewskiej-Lelonkiewicz przed dwoma laty byli na 24. miejscu, przed rokiem na 22., a w Calgary zajęli 19. miejsce. To ich najlepsza pozycja w zawodach, w których startują duety z całego świata.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama