W roli gospodarza wydarzenia wystąpiły laureatki konkursu na Królową Parady 3 Maja 2024: królowa Gabriela Ner i jej damy dworu, Emilia Bryg i Emily Sulka. Nad całością mikołajkowej imprezy czuwała Monica Lebensztejn, asystentka dyrektora wyborów Królowej Parady 3 Maja, a także Pierwsza Dama i Miss Foto z 2021. Dodajmy, że w zorganizowanie dziecięcego święta zaangażowana była Ewa Rumińska, dyrektorka Komitetu Parady i dr Łucja Mirowska-Kopeć-prezes ZKP, ale ze względów osobistych nie mogły uczestniczyć w tegorocznym wydarzeniu, które odbyło się 1 grudnia.
W przyozdobionej świątecznymi dekoracjami sali spotkaniowej ZKP dzieci znalazły wiele atrakcji, niespodzianek, uśmiechów, radości i dobrej zabawy. W oczekiwaniu na pojawienie się głównego bohatera wieczoru milusińscy nie mieli czasu na nudę. Oprawę taneczno-muzyczną mikołajkowego spotkania zapewnili: Bogumiła Nędzka-Ściążko, akompaniator i dyrektor muzyczny zespołu „Polonia” oraz Jakub Kacała choreograf zespołu pieśni i tańca „Wici”. Królowało oczywiście wspólne śpiewanie: „Jadą, jadą sanie”, „Pada śnieg”, klasyczne przyśpiewki przedszkolaków, które chociaż rozbrzmiewały w różnych tonacjach to najgłośniejszą z nich była tonacja radosna.
Świąteczny przebój „Jingle bell” przy akompaniamencie zabawkowych dzwonków miał symbolicznie przyspieszyć przyśpieszyć przybycie świętego Mikołaja, ale ten jak się później wydało miał kłopoty transportowe. Humorystyczna piosenka o „Mikołaju, który jedzie samochodem, bo zgubił sanki” wprawiła wszystkich w doskonały nastrój i nawet dorośli nie pytali, co się stało z niemodnymi już chyba reniferami.
Pod fachowym okiem choreografa najmłodsi nie tylko doskonalili swoje umiejętności taneczne w „Zaczarowanym śniegu”, ale uczyli się nowych pląsów m.in. krakowiaka i fafura, mniej znanego tradycyjnego tańca kurpiowskiego. Na parkiecie brylowały dzieciaki z przedszkola Sunny Day Care, które z tańcem i muzyką zdają się być „za pan brat”.
Na najmłodsze pociechy czekały także inne atrakcje. Chętni mogli zafundować sobie świąteczny „tatuaż”, malowankę na twarzy, lub też tworzyć własne ozdoby choinkowe. Organizatorzy zapewnili też wszelkie materiały, od kolorowych papierów, poprzez, kolorowe dzwoneczki po błyszczące wstążki i cekiny potrzebne do ich wykonania.
Dzieci i dorośli mogli cieszyć się też pyszną pizzą, sokami owocowymi, kawą i łakociami, które nie wiedzieć, dlaczego zawsze dużo bardziej smakują na mikołajkowych uroczystościach.
Po posiłku dzieci z nową energią wracały do zabawy, a opiekunowie mieli chwilę wytchnienia, obserwując uśmiechnięte twarze swoich pociech.
Kulminacyjnym punktem imprezy była oczywiście wizyta Świętego Mikołaja, który przybył w towarzystwie królowej parady i dam dworu z dużym workiem na plecach. Podarków i upominków nie mogło przecież dla nikogo zabrakną, bo wszystkie pociechy przez cały mijający rok były grzeczne i posłuszne. Święty Mikołaj, ubrany w tradycyjny czerwony strój z białymi futrzanymi dodatkami, wyglądał jak z prawdziwej bajki i dzieci mogły poczuć się jak w zaczarowanym świecie. Każde z nich miało okazję usiąść na jego kolanach, opowiedzieć o swoich życzeniach i marzeniach oraz otrzymać świąteczny prezent. Radość i uśmiechy dzieci były bezcenne, a sesja zdjęciowa ze Świętym Mikołajem była jednym z najbardziej emocjonujących momentów spotkania. Dyżurny fotograf uwiecznił te wyjątkowe momenty: szczere uśmiechy, zagadkowe miny i zdumione oczy.
Podekscytowani rodzice, dziadkowie i opiekunowie nie tylko dodawali dzieciom odwagi, ale pozując do wspólnych portretów, tworzyli pamiątki, które będą brylowały w rodzinnych albumach.
Przedświąteczną zabawę z wdziękiem i humorem prowadziła królowa parady z damami dworu i jak się okazało, są one nie tylko od parady. Tradycyjnym zwyczajem w mikołajkowe świętowanie zaangażowane były również laureatki konkursów z lat ubiegłych i członkowie zarządu Związku Klubów Polskich. To oni odpowiedzialni byli za zakup i pakowanie prezentów, dekorację sali, sprzedaż napojów, malowanie twarzy, sprawdzanie biletów, itp. I chociaż mikołajkowy wieczór był głównie przeznaczony dla dzieci to był on również doskonałą lekcją kształtowania postawy społecznego zaangażowania dla królowych. To znaczenie mikołajkowego świętowania podkreśliła Monika Lebensztejn . „Takie imprezy są nie tylko znakomitą okazją do propagowania tradycji polskich, świąt narodowych. (…) one również tworzą liderów polonijnych. To oni w przyszłości nie tylko będą zaangażowani w działalność środowisk polonijnych, ale będą je również kształtować”.
Trzeba mieć nadzieję, że Królewskie Mikołajki wejdą już na stałe w kalendarz wydarzeń polonijnych organizowanych przez Związek Klubów Polskich. A przyszłoroczne, piąte z kolei i niejako jubileuszowe świętowanie będzie jeszcze bardziej okazałe.
Tekst: Andrzej Moniuszko
Zdjęcia: Andrzej Brach