W czasie kampanii wyborczej Musk obiecywał, że DOGE przyczyni się do obcięcia wydatków o 2 bln dolarów (prawie jedną trzecią całego rocznego budżetu), ograniczy niepotrzebne regulacje i zlikwiduje zbędne miejsca pracy.
Oszczędności poczynione przez zespół Muska zostaną zapewne i tak zniwelowane przez procedowany właśnie w Kongresie projekt ustawy budżetowej, forsowanej przez Donalda Trumpa - komentuje portal.
We wtorek Musk, który w piątek oficjalnie przestanie pracować dla Białego Domu, podziękował Trumpowi za "szansę na ograniczenie niepotrzebnych wydatków" rządu.
"Słowem kluczem jest tu +szansa+. Miał szansę zrobić coś znaczącego! Ale nie zrobił nic, poza tym, że (...) odebrał tysiącom ludzi pracę, bez widocznej przyczyny" - ocenił Bloomberg.
Projekt, który prezydent USA nazwał "wielką, piękną ustawą", przewiduje obniżenie podatków i zwiększenie pewnych wydatków, co sprawi, że w ocenie ekonomistów w ciągu 10 lat zwiększy deficyt budżetowy Stanów Zjednoczonych o 3 tryliony dolarów - relacjonuje Axios.
Pod koniec listopada ubiegłego roku Musk i były kandydat na prezydenta Vivek Ramaswamy, który miał początkowo również kierować DOGE, zapowiedzieli w tekście na łamach "Wall Street Journal", że zespół DOGE zamierza zaproponować masowe zwolnienia urzędników federalnych w poszukiwaniu oszczędności budżetowych.
"New York Times" obliczył wkrótce potem, że obcięcie wszystkich opcjonalnych nakładów rządu niezwiązanych z obronnością nie wygeneruje nawet połowy takich oszczędności. (PAP)