Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 00:41
Reklama KD Market

Miłość a koń trojański – jak komunikacja ratuje lub niszczy związki

W mitologii greckiej koń trojański był podstępem, który doprowadził do upadku potężnego miasta. W relacjach dwojga ludzi „koń trojański” może przybrać inną postać – negatywnej komunikacji, która niezauważenie sączy się do rozmów i powoli osłabia więź. Psycholog John Gottman, znany analityk małżeństw, od wielu lat bada, dlaczego jedne pary potrafią przetrwać burze, a inne rozpadają się. Jego wnioski są zaskakująco proste – to nie wielkie kryzysy decydują o trwałości relacji, lecz sposób, w jaki rozmawiamy ze sobą na co dzień.
Miłość a koń trojański – jak komunikacja ratuje lub niszczy związki

Autor: Adobe Stock

Narzekanie czy krytyka?

 

Gottman podkreśla, że wyrażanie niezadowolenia jest naturalne – każdy ma prawo powiedzieć partnerowi: „Martwię się, że znowu spóźniłeś się na kolację”. To zdrowe narzekanie, bo dotyczy konkretnej sytuacji i sygnalizuje potrzebę. Problem zaczyna się, gdy wkracza krytyka: „Ty się nigdy nie liczysz ze mną, zawsze myślisz tylko o sobie”. Wtedy zamiast mostu porozumienia budujemy mur, a koń trojański negatywnej komunikacji znajduje w nim szczelinę.

 

Pozytywne kontra negatywne słowa

 

Badania Gottmana pokazały, że w stabilnych związkach proporcja pozytywnych do negatywnych interakcji wynosi około 5 do 1. Innymi słowy, aby zrównoważyć jedno spięcie czy ostrzejsze słowo, potrzeba kilku gestów czułości, wsparcia i humoru. Nie chodzi o sztuczne pochwały, ale o codzienne drobiazgi, jak uśmiech, zainteresowanie, podziękowanie.

 

Czterej jeźdźcy apokalipsy

 

Gottman nazwał najgroźniejsze wzorce komunikacji czterema jeźdźcami apokalipsy. Są to krytyka, pogarda, defensywność i mur obojętności. Ich obecność w rozmowach zwiastuje poważne problemy, jeśli para nie nauczy się ich zastępować innymi strategiami.

 

Zwroty ku sobie – siła drobnych momentów

 

Kolejny koncept Gottmana dotyczy tak zwanych zwrotów ku sobie. Każdego dnia partnerzy wysyłają drobne sygnały – pytania, westchnienia, komentarze, a nawet żarty. To zaproszenia do kontaktu, na przykład „Jak wyglądał twój dzień?” czy „Chodź, opowiem ci przy herbacie”, które można przyjąć, albo zignorować.

 

W jednym z badań Gottmana para siedziała razem na werandzie, obserwując zachód słońca. Kobieta powiedziała: „Spójrz, jakie piękne kolory na niebie”. Jej zdanie było zaproszeniem do bliskości. Mąż miał wybór, mógł zwrócić się ku niej, by podtrzymać bliskość poprzez pokazanie zainteresowania i docenienie momentu: „Rzeczywiście, cudowne barwy, dobrze, że jesteśmy tu razem” albo odwrócić się plecami – dosłownie i w przenośni. To, jak reagujemy w takich codziennych drobiazgach, decyduje, czy więź wzmacnia się, czy rozpada.

 

Jak rozbroić konia trojańskiego w związku?

 

Koń trojański w związku to coś, co z pozoru wygląda niewinnie, a w rzeczywistości niesie ze sobą zagrożenie – może to być niewypowiedziana uraza, sekret, manipulacja czy wzorzec zachowania wyniesiony z przeszłości. Rozbroić go można tylko wtedy, gdy oboje partnerzy mają odwagę przyjrzeć się temu, co ukryte i nazwać to po imieniu. Najważniejsze jest stworzenie przestrzeni do szczerej rozmowy, w której zamiast oskarżeń pojawia się ciekawość i pytania: „co za tym stoi?”, „czego się boisz?”, „czego naprawdę potrzebujesz?”. Dopiero wtedy ukryty ładunek przestaje być bronią – staje się materiałem do budowania zrozumienia i bliskości.

 

Zamiast krytyki – używaj komunikatów „ja”: „Ja czuję się samotna, gdy wracasz późno”.

Zamiast pogardy – szukaj wdzięczności: „Doceniam, że znalazłeś czas na zakupy”.

Zamiast defensywności – przyjmij część odpowiedzialności: „Masz rację, mogłem wcześniej zadzwonić”.

Zamiast obojętności – okaż ciekawość i chęć zrozumienia: „Opowiedz mi, jak wyglądał twój dzień”.

Odpowiadaj na drobne sygnały partnera, zamiast je pomijać. To one tworzą codzienną tkankę związku. A drobne słowa i gesty wdzięczności to najlepsza inwestycja w bliskość. Właśnie te małe, konsekwentne kroki sprawią, że koń trojański straci swoją niszczycielską siłę i zamiast niszczyć związek, stanie się impulsem do jego wzmocnienia.

Dr Katarzyna Pilewicz, LCPC, CADC

doktor psychologii i specjalista od uzależnień. Ukończyła Adler University w Chicago w dziedzinie psychologii klinicznej. Doktorat obroniła w Walden University zajmując się wpływem psychologii pozytywnej na poprawę stanu psychiki człowieka. Autorka licznych publikacji popularnonaukowych w dziedzinie psychologii i higieny psychicznej w amerykańskim wydaniu Magazynu „Polonia” i w “Dzienniku Związkowym” w Chicago. Prowadzi swoją klinikę w trzech lokalizacjach na przedmieściach Chicago, gdzie prowadzi psychoterapię dla młodzieży oraz dorosłych z problemami natury psychologicznej, pomagając w powrocie do wyższej jakości życia.

 

Psychological Counseling Center, LLC

405 Lake Cook Rd., Suite 203
Deerfield, IL, 60015

925 N. Plum Grove Rd., suite A-B
Schaumburg, IL, 60173

8383 W. Belmont Ave, suite 301
River Grove, IL  60171

MAIN PHONE# (224) 303- 4099
Emergency Phone# (847) 907 1166

Fax# (224) 261-8772

www.psychologicalcounselingcenter.com
www.psychologiachicago.com
www.duiclassesdeerfield.com

Like us on Facebook:
www.facebook.com/psychologicalcenterkasiapilewicz

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama