Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 00:40
Reklama KD Market

Kiedy wiadomości w mediach otwierają stare rany

Czasem wystarczy jedno zdanie w serwisie informacyjnym, żeby serce zaczęło bić szybciej, a dłonie zrobiły się zimne. „Młoda kobieta zamordowana w pociągu”. Dla kogoś to kolejny nagłówek. Dla innych — powrót do własnej traumy.
Kiedy wiadomości w mediach otwierają stare rany

Autor: Adobe Stock

Publiczna przemoc jako rana wspólnoty

Przestrzeń publiczna to nasze wspólne terytorium — dworce, ulice, tramwaje, kampusy uniwersyteckie, kawiarnie. Chcemy wierzyć, że są bezpieczne. Kiedy jednak dochodzi w nich do przemocy, coś w nas pęka. Już nie idziemy chodnikiem tak samo swobodnie, już inaczej patrzymy na pasażera, który siedzi obok w wagonie metra. Przemoc uderza nie tylko w ofiarę, ale i w tych, którzy o niej słyszą — szczególnie jeśli kiedyś sami przeżyli coś, co odcisnęło ślad na psychice.

Jak działa trauma w cieniu nowych wiadomości

Psychologowie mówią o „triggerach” — bodźcach, które odblokowują dawne wspomnienia. Krzyk, nóż w czyjejś dłoni, hałas hamującego pociągu. Ale triggerem może być też sama wiadomość. Relacja w telewizji. Zdjęcie na portalu. Pojedyncze nazwisko w nagłówku.

Osoba, która przeżyła napaść, może nagle poczuć ten sam ucisk w klatce piersiowej, co lata temu. Uchodźca z wojny może usłyszeć wewnętrzny dźwięk syren, nawet gdy znajduje się w bezpiecznym mieszkaniu. Trauma nie pyta, czy to zdarzyło się blisko, czy tysiące kilometrów dalej. Ona wraca wtedy, kiedy świat zewnętrzny zagra w jej tonacji.

Historia Iryny

23-letnia Iryna Zarucka uciekła z Ukrainy, żeby znaleźć spokój w Ameryce. Zginęła przypadkowo, brutalnie, w pociągu w Charlotte. Miała prawo wierzyć, że uciekła od wojny. Zamiast tego spotkała ją przemoc w miejscu, które miało być bezpieczną przystanią, gdzie miała zacząć życie od nowa.

Ta historia wstrząsnęła nami nie tylko dlatego, że była nagła i bezsensowna. Ale też dlatego, że jest symbolem bezradności. Bo jeśli nawet ucieczka przed wojną nie daje bezpieczeństwa – co daje? Dla wielu uchodźców wiadomość o śmierci Iryny była jak cios w serce. Ich własny strach, stare wspomnienia znów pojawiły się jak żywe…

Dlaczego to nas wszystkich dotyczy

Kiedy słyszymy o takich tragediach, możemy reagować różnie. Jedni przewijają stronę dalej, inni zatrzymują się, płaczą, wchodzą w dyskusje. Ale gdzieś pod powierzchnią wszyscy czujemy to samo – świat, który powinien być przewidywalny, nie zawsze taki jest.

I tu tkwi największe niebezpieczeństwo — że zaczniemy unikać przestrzeni publicznych, że zamkniemy się w sobie, że stracimy zaufanie. To jest właśnie psychologiczny efekt przemocy -nie tylko rani czy zabija ofiarę, ale i sieje strach w nas wszystkich.

Co możemy zrobić

Nie uciekniemy od wiadomości. Ale możemy nauczyć się je dawkować. Możemy też mówić o lęku głośno, zamiast chować go pod codziennym uśmiechem. Możemy także wspierać tych, którzy mają traumę – i którzy wiadomości o publicznych tragediach przeżywają nie jak news, lecz jak powrót własnego koszmaru.

I choć nie cofniemy tego, co spotkało Irynę, możemy zrobić coś innego — nie być obojętnymi na siebie nawzajem. Zauważyć człowieka, który siedzi obok w tramwaju. Zapytać znajomego, czy wszystko w porządku. Uśmiechnąć się do nieznajomej osoby w kolejce do kasy. Ta codzienna życzliwość i zainteresowanie drugim człowiekiem są jak plaster na pęknięcia w świecie, który bywa brutalny. Nie powstrzymamy całej przemocy, ale możemy osłabić jej echo — przez troskę, bliskość i uważność na los drugiego człowieka. Bo świat staje się mniej groźny nie tylko dzięki kamerom i ochronie, ale dzięki temu, że ludzie patrzą na siebie z życzliwością. Poczucie bezpieczeństwa zaczyna się od prostego „widzę cię, nie jesteś sam”.

Dr Katarzyna Pilewicz, LCPC, CADC

doktor psychologii i specjalista od uzależnień. Ukończyła Adler University w Chicago w dziedzinie psychologii klinicznej. Doktorat obroniła w Walden University zajmując się wpływem psychologii pozytywnej na poprawę stanu psychiki człowieka. Autorka licznych publikacji popularnonaukowych w dziedzinie psychologii i higieny psychicznej w amerykańskim wydaniu Magazynu „Polonia” i w “Dzienniku Związkowym” w Chicago. Prowadzi swoją klinikę w trzech lokalizacjach na przedmieściach Chicago, gdzie prowadzi psychoterapię dla młodzieży oraz dorosłych z problemami natury psychologicznej, pomagając w powrocie do wyższej jakości życia.

 

Psychological Counseling Center, LLC

405 Lake Cook Rd., Suite 203
Deerfield, IL, 60015

925 N. Plum Grove Rd., suite A-B
Schaumburg, IL, 60173

8383 W. Belmont Ave, suite 301
River Grove, IL  60171

MAIN PHONE# (224) 303- 4099
Emergency Phone# (847) 907 1166

Fax# (224) 261-8772

www.psychologicalcounselingcenter.com
www.psychologiachicago.com
www.duiclassesdeerfield.com

Like us on Facebook:
www.facebook.com/psychologicalcenterkasiapilewicz

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama