Znane gwiazdy opery i musicalu, m.in. Adam Zdunikowski, Jacek Wójcicki, Artur Ruciński i Przemysław Firek, chóry, tancerze, orkiestra symfoniczna, Drum Line Corps – łącznie 180 artystów! Wszyscy oni wystąpią w wielkim spektaklu multimedialnym, spektaklu muzyki i światła „Pieśni wolności – Songs of Freedom“. Będzie to wielki koncert, koncert na miarę wielkich rocznic, z okazji których The Paderewski Symphony Orchestra zaprasza całą Polonię i amerykańskich gości do prestiżowego miejsca, jakim jest Rosemont Theatre już 4 października.
400. rocznica przybycia Polaków do Ameryki i 90. rocznica niepodległości Polski stały się powodem, aby w jednym koncercie śpiewać polskie pieśni wolności i słynne na cały świat pieśni amerykańskie, grać obok muzyki Ogińskiego także muzykę Williamsa.
Rangę tego niezwykłego koncertu podkreśla przybycie delegacji rządowej z tak znakomitymi gośćmi, jak minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski, wiceminister spraw zagranicznych, doradca premiera w sprawach polonijnych Jan Borkowski, ambasador RP w Waszyngtonie Robert Kupiecki oraz były marszałek Sejmu, obecnie prezes Stowarzyszenia “Wspólnota Polska” – Maciej Płażyński. Obecni będą także przedstawiciele władz stanowych i miasta Chicago.
Charakter koncertu daleki jednak będzie od akademii. “To przede wszystkim radosne wspólne śpiewanie – mówi Barbara Bilszta, organizatorka koncertu. Mamy wiele powodów do radości, o których zapominamy wśród codziennych kłopotów. Trzeba o nich przypominać przy takich właśnie okazjach: należymy przecież do tych wybrańców losu, których udziałem jest spełniony sen dziesiątków pokoleń Polaków – mamy wolną Polskę i my, Polacy, jesteśmy wolnymi ludźmi“.
Chicagowski koncert jest pierwszą prezentacją naszych narodowych – popularnych pieśni i piosenek w wersji wielkiego koncertu. Większość z nich w czasie II wojny światowej znalazło się na indeksie – były zakazane i skrzętnie usuwane przez cenzurę z wszelkich zbiorów, podręczników, śpiewników, nie mówiąc o koncertach. Ich wykonywanie było karane.Pozostały zakazanymi piosenkami do lat osiemdziesiątych. Mimo to wiele z nich zachowaliśmy w pamięci, choć nie zawsze z tekstem, i czasem melodia się myli.
Nasze odzyskane piosenki – piosenki o wolności, to jeszcze jeden skarb narodowy, z którego uratowania trzeba się cieszyć. Piękne i melodyjne, nierzadko oparte na popularnych melodiach, mają często dosadne, mocne teksty. Nic dziwnego, pisane były przecież często przez poetów-żołnierzy w obozach, w okopach i w chwilach wytchnienia. Miały zagrzewać do walki i do życia, miały dodawać odwagi i przynieść chwilę zapomnienia, więc opowiadają i o matce Ojczyźnie, i o umiłowanej dziewczynie; jedne porywają żarliwością i młodzieńczą siłą, inne wzruszają, jeszcze inne po prostu bawią, a wszystkie łączy jedna myśl przewodnia: marzenie o wolnej Polsce.
Wspólne Polaków śpiewanie – to motto koncertu “Pieśni wolności – Songs of Freedom”. Przypomnimy sobie więc kilka najważniejszych tytułów: “Przybyli ułani pod okienko”, “Ostatni mazur”, “Marsz, marsz, Polonia”, “Rozkwitały pąki białych róż”, “Pierwsza kadrowa”, “O mój rozmarynie”, “Pieśń o wodzu miłym” (o Józefie Piłsudskim), “Piechota”, “Marsz I Brygady”.
O tym, że wracają w blasku chwały, niech świadczy fakt, że 14 sierpnia 2007 r. minister obrony narodowej swym postanowieniem uznał „Marsz Pierwszej Brygady" za oficjalny hymn Wojska Polskiego.
Historia tej pieśni jest niezwykła. Znana też pod innymi tytułami: “My, Pierwsza Brygada” albo „Legiony, to żołnierska nuta”, była pieśnią I Brygady Legionów Polskich, dowodzonych przez Józefa Piłsudskiego. Oto wspomnienia z tamtych lat oficera legionów, Zygmunta Pomarańskiego: "Przed bitwą pod Lowczówkiem, na parę dni przed świętami Bożego Narodzenia 1914 roku, orkiestra nasza z ochotników, kieleckich strażaków sformowana zagrała nam marsza, który wówczas nie był jeszcze znany. Melodia sprawiła na nas wrażenie olbrzymie, nie mieliśmy jeszcze do niej słów, a mimo to przebrzmiewająca z niej moc tonów związana z realiami nadchodzącej bitwy, była nam bliska. Pod jej wrażeniem usłyszeliśmy rozkaz dowódcy batalionu por. Stanisława Burhardt-Bukackiego – 'bagnet na broń!' i pod jej wrażeniem poszliśmy do ataku".
Słowa Pierwszej Brygady, do melodii Marsza Kieleckiego, powstawały żywiołowo, układane na kwaterach i w okopach. Po 1925 r. zostało ustalone, że pierwsza podstawowa wersja tekstu powstała latem 1917 r. w pociągu wiozącym internowanych legionistów do Szczypiorna i w samym obozie. Ostatecznie, w końcu lat trzydziestych, w Wojskowym Instytucie Historycznym orzeczono, że autorem trzech pierwszych zwrotek jest literat, pułkownik Andrzej Hałaciński, a sześciu zwrotek – oficer legionów Tadeusz Biernacki.
“My, Pierwsza Brygada” w latach powojennych uważana była przez żołnierzy marszałka Piłsudskiego niemal za hymn państwowy. Kiedy w latach 1926-1927 rozpoczęła się dyskusja, którą ze znanych pieśni uznać za hymn państwowy, m.in. proponowano, aby połączyć Mazurka Dąbrowskiego z Pierwszą Brygadą.
To opowieść o jednej odzyskanej piosence – jednej z wielu. W przedwojennej Polsce śpiewana była w każdym domu, dzisiaj wróciła do wolnej Polski, jako jedna z najważniejszych pieśni narodowych. O jej sile przekonamy się już wkrótce – z pewnością serca zabiją mocniej, gdy wspólnie wykonamy ją podczas koncertu w Rosemont Theatre.
Dużą część koncertu wypełni wspólny śpiew, więc warto zaopatrzyć się w słowa i nuty piosenek na stronie PaSO: www.pasochicago.org lub w biurze orkiestry 5844 N. Milwaukee Ave.
Koncert „Pieśni Wolności – Songs of Freedom“ organizowany przez Paderewski Symphony Orchestra odbędzie się w sobotę 4 października o godz. 8:00 wieczorem w Rosemont Theatre, 5400 N. River Road w Rosemont.
O 10:00 rano – koncert dla młodzieży. To będzie radosny koncert z balonikami – pierwsza lekcja historii, jakiej jeszcze nie przeżyliśmy.
Joanna Kmieć
(na podstawie rozmowy
z Barbarą Bilsztą).
Z ułańską fantazją i amerykańskim rozmachem
- 09/26/2008 05:14 PM
Reklama








