Chicago (Inf. wł.) – Komitet ds. Bezpieczeństwa Publicznego w Radzie Miejskiej Chicago zatwierdził w ubiegłym tygodniu projekt rozporządzenia dekryminalizującego posiadanie niewielkich ilości marihuany.
Rozporządzenie zostało przesłane do Rady Miejskiej w pełnym składzie, która ma przeprowadzić głosowanie nad propozycją już w najbliższą środę.
Burmistrz Rahm Emanuel czyni starania na rzecz zatwierdzenia rozporządzenia.
Jeśli Rada Miejska poprze starania burmistrza, to policja chicagowska będzie mogła wystawiać mandaty – w wysokości od 250 do 500 dol. – za posiadanie maksimum 15 gram marihuany.
Ustawie o dekryminalizacji małych ilości marihuany nie podlegałaby młodzież poniżej 17 roku życia oraz osoby nie posiadające dokumentów identyfikacyjnych, a także przyłapane z marihuaną na terenie szkoły lub parku oraz jawnie palące "trawkę". W wymienionych przypadkach doszłoby do aresztowania i wszczęte zostałoby postępowanie karne.
Do proponowanych przepisów odnoszą się krytycznie niektórzy terapeuci odwykowi. Uważają oni, że w rezultacie złagodzenia przepisów zwiększy się liczba uzależnionych od marihuany, zwłaszcza wśród młodych ludzi. Jak podkreślają, marihuana używana aktualnie jest dużo mocniejsza od używanej w latach 70.
Szef policji chicagowskiej Garry McCarthy wyraził przekonanie, że funkcjonariusze uwolnieni od obowiązku aresztowania za posiadanie niewielkich ilości narkotyku, uzyskają czas na spelnianie innych ważniejszych obowiązków, związanych z utrzymaniem bezpieczeństwa w mieście
Obecnie posiadanie do 30 gram marihuany uważane jest za wykroczenie (misdemeanor) podlegające karze do 6 miesięcy więzienia i do 1.5 tys. dol. grzywny.
W ubiegłym roku policja chicagowska dokonała ponad 18 tysięcy aresztowań za posiadanie mniej niż 10 gram marihuany.
(ao)








