Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 12 grudnia 2025 09:30
Reklama KD Market

Humanitarny gest, historyczna chwila

Chicago (Inf. wł.) – Jak szacuje Stanowa Koalicja ds. Imigrantów i Uchodźców (ICIRR) około 800 tys. młodych nielegalnych imigrantów w USA i 80 tys. w Illinois powinien objąć dekret prezydenta Baracka Obamy. Jak już informowaliśmy, dekret wydany w ostatni piątek (15 czerwca) wstrzymuje deportacje i pozwala uzyskać odnawialne co dwa lata prawo do pracy. Dekret nie umożliwia uzyskania stałego pobytu. Według niektórych szacunków, około 30 tys. młodych Polaków z Illinois, przebywających nielegalnie w USA, powinno skorzystać z rozporządzenia prezydenta Obamy, które weszło w życie w trybie natychmiastowym.


 


Przypomnijmy, że dotyczy ono młodych ludzi, którzy przyjechali do USA przed ukończeniem 16 roku życia, nie opuszczali granic USA przez 5 lat, nie byli karani, nie ukończyli jeszcze 30 roku życia, posiadają dyplom szkoły średniej, lub ekwiwalent w postaci GED, albo odbyli służbę wojskową w amerykańskich silach zbrojnych.


 


Wielu mlodych ludzi, których obemuje dekret prezydenta, zostało przywiezionych do USA przez rodziców, a wiec niezależnie od swojej woli. Wielu uważa się za Amerykanów i nawet nie zna innej ojczyzny, ponieważ w USA wychowało się i wykształciło.


 


Wśród lokalnych polityków, którzy z entuzjazmem przyjęli decyzję prezydenta, są: senator Richard Durbin (demokrata z Illinois), gubernator Pat Quinn, burmistrz Chicago Rahm Emanuel i prezes Rady Powiatu Cook Toni Preckwinkle. Krytycznie odniosło się do niej kilku lokalnych republikanów, między innymi poseł stanowy z Crystal Lake – Michael Tryon, który już wcześniej opowiadał się za zaostrzeniem przepisów stanowych wobec nielegalnych imigrantów. Tryon wyraził przekonanie, że "ludziom nie podoba się wynagradzanie nielegalnych imigrantów za naruszenie prawa".


 


Jak szacuje Pew Research Group, w Illinois mieszka okolo pół miliona imigrantów o niezalegalizowanym statusie pobytowym.


 


Senator Durbin, który od około 11 lat prowadzi w Kongresie Stanów Zjednoczonych starania o zatwierdzenie ustawy określanej jako DREAM Act – umożliwiającej legalizację statusu, a później obywatelstwo młodym nielgalnym imigrantom wychowanym w USA – określił dekret prezydenta jako "humanitarny gest" i "historyczną chwilę". Durbin przyznał, że do końca aktualnej kadencji prezydenta Obamy najprawdopodobniej nie da się przeforsować DREAM Act z powodu republikańskiej opozycji, ale zapewnił, że będzie kontynuował swoje starania o legislację.


 


Kongresman Luis Gutierrez (demokrata z Illinois), który od lat prowadzi starania o DREAM Act oraz reformę imigracyjną w Izbie Reprezentantów USA, podkreślił, że DREAM Act jest bardzo potrzebny i wyraził nadzieję, że prezydencki dekret utoruje drogę ustawie.


 


Gubernator Quinn wyraził zadowolenie, że młodzi imigranci, przestrzegający obowiązującego prawa, będą mogli realizować swoje cele życiowe, zawodowe i eduakcyjne bez strachu przed deportacją.


 


Przypomniał, że dzięki jego staraniom w Illinois obowiązuje stanowy DREAM Act, umożliwiający finansowanie studiów wyższych dzieci imigrantów.


 


(ao)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama