Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 12 grudnia 2025 16:59
Reklama KD Market

Nauczyciele wyszli na strajk

Chicago (Inf. wł.) – Strajk nauczycieli chicagowskich odbił się głośnym echem w mediach w całym kraju i sprowokował komentarze wielu osobistości. Na przykład republikański kandydat na prezydenta USA Mitt Romney i demokratyczny burmistrz Chicago Rahm Emanuel, choć z różnych obozów ideologicznych, imputowali dość zgodnie, że winą za strajk trzeba obarczyć związek nauczycieli Chicago Teachers Union.


 


Zdaniem Romneya, "związek odwrócił się plecami do rodzin" posyłających dzieci do szkół publicznych. Emanuel określił strajk jako "niepotrzebny, możliwy do uniknięcia i z gruntu zły".


 


Prezes związku CTU Karen Lewis oświadczyła, że dobro uczniów jest dla związku priorytetem.


 


Burmistrz i przedstawiciele kuratorium oświatowego Chicago Public Schools stwierdzili, że zawarte zostało wstępne porozumienie w zakresie najważniejszych kwestii ekonomicznych, ale nie osiągnięto kompromisu pod względem marginesowych kwestii. Najwyraźniej nie były one marginesowe z punktu wi-


 


dzenia CTU. Punktami spornymi okazały się: maksymalna liczba uczniów w klasach, brak klimatyzatorów, gwarancje zatrudnieniowe oraz ewaluacja nauczycieli na podstawie rezultatów uzyskanych przez uczniów w wystandaryzowanych testach, sprawdzających wyniki nauczania.


 


Jak twierdzi CTU, w rezultacie nowych kryteriów ewaluacyjnych pracę mogłoby utracić kilka tysięcy nauczycieli.


 


Pierwszy od 25 lat strajk pedagogów szkół publicznych w Chicago rozpoczął się wczoraj (10 września) o godz. 6:30 rano. Negocjacje załamały się w nocy w niedzielę (9 września). Wczoraj po południu miały być wznowione. Pertraktacje w sprawie nowego zbiorowego kontraktu o warunkach pracy i płacy prowadzone są już dziewięć miesięcy między największym związkiem nauczycieli CTU, a kuratorium CPS.


 


Do strajku przystąpiło wczoraj około 26 tys. nauczycieli i około 3 tys. personelu pomocniczego. W rezultacie protestu lekcji nie miało około 350 tys. uczniów, ale w 144 budynkach szkolnych w całym Chicago udostępniona została opieka nad dziećmi w godzinach od 8:30 rano do 12:30 po południu. Dzieci otrzymały dwa posiłki i mogły wziąć udział w grach i zabawach. Wczoraj w godzinach popołudniowych jeszcze nie było wiadomo, jak długo będą strajkowali pedagodzy. Rodzice mogą uzyskać więcej informacji na temat aktualnej sytuacji w szkolnictwie odwiedzając witrynę www.cps.edu/childrenfirst.


 


Normalnie, bez zakłóceń, pracują publiczne szkoły czarterowe, do których uczęszcza około 40 tys. uczniów. Nauczycieli szkół czarterowych albo nie należą do związku zawodowego albo są członkami innych związków niż CTU.


 


Przypomnijmy, że ostatni strajk nauczycieli chicagowskich odbył się w 1987 roku i trwał 19 dni. Chicago miało wtedy pierwszego afroamerykańskiego burmistrza Harolda Washingtona, który zmarł niedługo po strajku na zawał serca.


 


(ao)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama