Chicago (Inf. wł.) – Pracownicy ekip sprzątających O´Hare i myjących okna kontynuowali wczoraj (13 grudnia) akcję protestacyjną przeciwko zwolnieniom z pracy i domagali się ponownego przetargu na kontrakt, w wyniku którego większość z nich utraci zatrudnienie.
Wczoraj wieczorem uczestnicy protestu – członkowie związku zawodego SEIU Local 1 – mieli śpiewać kolędy przed domem burmistrza Rahma Emanuela przy ulicy Hermitage w północnej dzielnicy i apelować, by zmienił zdanie odnośnie kontraktu, który został pryznany firmie United Maintenance – informuje w komunikacie prasowym Izabela Miltko, rzecznik prasowy SEIU Local 1. Słowa popularnych kolęd zostały zmienione i dostosowane do prowadzonej akcji.
Jeśli zgodnie z planem United Maintenance rozpocznie 14 grudnia obsługiwać O´Hare, zatrudnienie utraci kilkuset pracowników, których sporą część stanowią imigranci z Polski i Meksyku oraz inne mniejszości rasowe i etniczne.
Firma przyjmie do pracy niewielką część dotychczasowego personelu, ale ma płacić pracownikom $11.90 na godzinę, co stanowi redukcję wynagrodzenia o około 30 procent. Dotychczas większość pracowników zarabiała $15 na godzinę.
Wcześniej w tym tygodniu akcję sprzątaczy poparli radni chicagowscy. Apelowali do burmistrza Rahma Emanuela o ponowny przetarg na kontrakt na sprzątanie lotniska oraz o reformę przepisów przetargowych (określaną jako Responsible Bidders Ordinance).
Radni domagali się, by burmistrz zapobiegł likwidacji dobrych miejsc pracy i bezrobociu ponad 300 sprzątaczy zrzeszonych w związku zawodowym SEIU Local 1.
Lokalne media zarzucają firmie United Maintenance powiązania z zorganizowaną przestępczością.
(ao)








