Zdrowy, „statystyczny” noworodek płacze przeciętnie około dwóch godzin na dobę. Dlaczego? Co chce ci powiedzieć?
Płacz jest ważną umiejętnością nowo narodzonego dziecka. Jest jednym z sześciu stanów świadomości, w których funkcjonuje dziecko. Pozostałe to: sen głęboki, sen płytki, marudzenie – czyli etap zawieszenia między snem a czuwaniem, aktywne czuwanie oraz skupione czuwanie. Płacz spełnia ważną funkcję komunikacyjną – sygnalizuje, że dziecko odczuwa dyskomfort: jest głodne, zmęczone – doświadczyło zbyt welu bodźców lub wręcz przeciwnie: jest znudzone. Małe dziecko doświadcza tylko dwóch dominujących stanów emocjonalnych: absolutnie dobrego oraz absolutnie złego – wyrażającego się właśnie płaczem. Nie zna jeszcze stanów przejściowych. Gdy jest głodne, przestraszone, przeciążone, odczuwa to całym sobą.
Zachowanie dziecka jest jego komunikatem. Płacząc, oczekuje reakcji otoczenia: tego, że przyczyna jego dyskomfortu będzie usunięta. Dziecko szybko uczy się, że jego potrzeby są zaspokojone przez troskliwego dorosłego, dzięki czemu buduje podwaliny zaufania do siebie, jak i do bliskich. Podobnie zresztą rodzice szybko uczą się, że ich interwencje przynoszą dziecku oczekiwaną ulgę i ukojenie. Zarówno jednak dziecko, jak i rodzice odczuwają dużą frustrację, niepokój, gdy ich starania nie przynoszą oczekiwanego efektu.
– Więcej na portalu DzielnicaRodzica.pl
Magdalena Chrzan-Dętkoś – dr psychologii, psychoterapeutka. Pracuje w Zakładzie Psychologii i Psychopatologii Rozwoju w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Gdańskiego oraz w Ośrodku Psychoterapii Psychodynamicznej Initio w Gdańsku.
fot.TaniaVdB/pixabay.com
Reklama








