imigracja

Departament policji w Palatine przyznał, że jeden z funkcjonariuszy pomógł agentom federalnym w aresztowaniu osoby stawiającej opór w poniedziałek rano na parkingu w centrum handlowym w tej miejscowości na północno-zachodnich przedmieściach. Policja tłumaczy, że funkcjonariusz chciał zapewnić „bezpieczeństwo i porządek” na miejscu. Prawo stanowe zabrania lokalnym organom ścigania asystowania agentom federalnym w egzekwowaniu przez nich przepisów imigracyjnych.

Federalni funkcjonariusze imigracyjni rozbili szybę w samochodzie przed sklepem w Addison i aresztowali kierowcę, a w Aurorze zatrzymali dwóch obywateli amerykańskich, dokumentujących ich obecność i zaatakowali jednego z nagrywających gazem pieprzowym. Władze obu miejscowości przedmieściach Chicago są zaniepokojone incydentami.

Federalni agenci imigracyjni rozpylili gaz łzawiący, powalili na ziemię protestującą kobietę i aresztowali kilka osób, w tym obywateli amerykańskich, podczas sobotniej akcji na północnym zachodzie Chicago.

Akcje agentów federalnych zakłóciły w piątek zajęcia w kilku chicagowskich szkołach na północy Chicago. Licealiści pozostali na lunch w budynkach, a podstawówka zarządziła tzw. miękki lockdown. Na ulicy zamożnej dzielnicy Lakeview używali gazu łzawiącego.

Agenci federalni byli widziani w niedzielę w rezydencyjnej dzielnicy Mount Prospect, gdzie mieli poszukiwać aresztowanego mężczyzny, który wymknął im się w kajdankach. Ich obecność wstrząsnęła mieszkańcami tego spokojnego północno-zachodniego przedmieścia Chicago.

Co najmniej jeden polski kierowca jest wśród 11 zatrzymanych przez agentów federalnych w sobotę na parkingu w rejonie lotniska O’Hare, gdzie przewoźnicy Ubera i Lyfta oczekują na zlecenia od pasażerów. Departament Bezpieczeństwa Krajowego potwierdził, że areszowani mieli na koncie różne przewinienia, w tym DUI i wygasłe wizy.

Władze Broadview, na zachodnich przedmieściach Chicago, ograniczyły miejsce, w którym protestujący mogą demonstrować przy ośrodku ICE, po tym jak w ostatni weekend doszło do chaosu i aresztowań. Nowe przepisy mają chronić zarówno mieszkańców, jak i samych demonstrantów – podkreśla burmistrz Katrina Thompson.

Federalny sąd apelacyjny w sobotę zablokował wysłanie żołnierzy Gwardii Narodowej na ulice Chicago i przedmieść w celu ochrony agentów imigracyjnych i obiektów rządowych. Sąd pozwolił jednak, by żołnierze pozostali pod kontrolą federalną.

Pracownica stacji WGN News, obywatelka USA, została w piątek rano zatrzymana przez agentów federalnych w dzielnicy Lincoln Square na północy Chicago. Według świadków, funkcjonariusze  brutalnie powalili kobietę na ziemię i zabrali do nieoznakowanego vana. Kilka godzin później została zwolniona z aresztu. Wideo z zajścia obiegło media społecznościowe i wywołało falę oburzenia.

Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) planuje zakup nowych budynków w Chicago i w rejonie, by rozlokować agentów ICE i wzmocnić działania deportacyjne. Sekretarz DHS Kristi Noem zapowiedziała w czwartek, że administracja prezydenta Trumpa „nie wycofa się” i „podwaja wysiłki”. Deklaracja padła mimo rosnących protestów oraz ograniczeń wynikających z decyzji sądowych.

Sędzia federalna w Chicago tymczasowo zablokowała w czwartek wysłanie do stanu Illinois Gwardii Narodowej przez prezydenta Donalda Trumpa. Biały Dom może odwołać się od tej decyzji.

Sędzia federalna April Perry odmówiła w poniedziałek rozpatrzenia w trybie pilnym pozwu władz Chicago i Illinois o wstrzymanie decyzji prezydenta Donalda Trumpa dotyczącej wysłania wojsk do naszego stanu. Choć sama przyznała, że jest „bardzo zaniepokojona brakiem odpowiedzi” ze strony przedstawiciela administracji Trumpa. Przesłuchanie w sprawie tymczasowego zakazu ma się odbyć dopiero w czwartek, a tymczasem Gwardia Narodowa z Teksasu jest już w drodze do Chicago.

Burmistrz Brandon Johnson podpisał w poniedziałek nowe rozporządzenie, które zabrania federalnym służbom imigracyjnym używania miejskich terenów do swoich działań w Chicago. Burmistrz nazwał te miejsca „strefami wolnymi od ICE”. Decyzja natychmiast spotkała się z ostrą krytyką Białego Domu.

Stan Illinois i miasto Chicago w poniedziałek złożyły pozew przeciwko administracji prezydenta Donalda Trumpa, domagając się zablokowania wysłania Gwardii Narodowej do naszego miasta. Pozew został złożony zaledwie kilka godzin po tym, jak sędzia federalna zablokowała podobne wysłanie wojska do Portland w stanie Oregon. Decyzje Białego Domu wobec miast rządzonych przez Demokratów są odpowiedzią na trwające od tygodni protesty przeciwko działaniom agentów federalnych w egzekwowaniu prawa imigracyjnego.

Sędzia federalna w Oregonie Karin Immergut ponownie wstrzymała tymczasowo rozkaz administracji Trumpa wysłania wojsk żołnierzy Gwardii Narodowej do Portland, po tym jak Biały Dom próbował obejść poprzedni zakaz wydany w sprawie wysłania tam wojsk. Biały Dom potępił decyzję, uznając ją za „prawną insurekcję”.