Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 6 czerwca 2025 11:32
Reklama KD Market

Axios: magnaci z Doliny Krzemowej zyskali bezprecedensowy wpływ na kształtowanie rządu

Magnaci z Krzemowej Doliny zyskali bezprecedensowy wpływ na kształtowanie rządu USA; uczestniczą m.in. w doborze kadr dla Pentagonu, a Elon Musk stanie się drugim najpotężniejszym człowiekiem na świecie po Donaldzie Trumpie - podał we wtorek portal Axios.
Reklama
Axios: magnaci z Doliny Krzemowej zyskali bezprecedensowy wpływ na kształtowanie rządu

Autor: Adobe Stock

Miliarderzy z sektora technologii i kryptowalut przesłuchują też w Palm Beach na Florydzie kandydatów do Departamentu Stanu oraz resortu zdrowia i usług publicznych - przekazują "New York Times" i Axios.

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

Musk, który właśnie towarzyszył prezydentowi elektowi USA w podróży do Francji w związku z ponownym otwarciem katedry Notre Dame, jest "współarchitektem nowego rządu Trumpa, naciskającym niestrudzenie na +radyklane zmiany+ w wydatkach rządu, jego misji i personelu" - relacjonuje portal.

David Oliver Sacks pochodzący, tak jak Musk, z Republiki Południowej Afryki przedsiębiorca i inwestor z sektora internetu, został przez Trumpa wyznaczony na nowo utworzone w Białym Domu stanowisko "cara AI i kryptowalut". Ma za zadanie sprawić, że - jak podał zespół prezydenta elekta - "Ameryka stanie się oczywistym globalnym liderem w obu tych dziedzinach" - przekazuje Axios.

Nawet Jeff Bezos, twórca Amazona i właściciel dziennika "Washington Post", oznajmił ostatnio na konferencji zorganizowanej przez "NYT", że jest "bardzo optymistycznie nastawiony" do planów Trumpa i "jeśli tylko może mu pomóc, to pomoże".

Niewielka, ale robiąca wiele szumu grupa miliarderów z Doliny Krzemowej wybiera się właśnie do Waszyngtonu "ze swym libertariańskim etosem", gdzie cieszyć się będzie "bezprecedensową władzą na szczeblu federalnym" - podsumowuje portal.

W listopadzie "New York Times" napisał, że Musk stał się już "najpotężniejszą osobą prywatną w Ameryce", a "Economist" ocenił, że sojusz Trumpa z najbogatszym człowiekiem świata niesie ryzyko zbudowania niebezpiecznej oligarchii, a ze względu na charaktery ich obu grozi "burzliwą psychodramą o globalnych implikacjach". (PAP)

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama