Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

PiS pyta Trzaskowskiego o dostęp do informacji niejawnych. Szefowa sztabu: Rafał Trzaskowski ma aktualne poświadczenia

Posłowie PiS zapytali kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego, m.in. czy kiedykolwiek wnioskował do służb ws. procedury sprawdzającej i czy uzyskał dostęp do informacji niejawnych. Szefowa sztabu Trzaskowskiego zapewnia, że ma on aktualne poświadczenie bezpieczeństwa wydane przez ABW.
Reklama
PiS pyta Trzaskowskiego o dostęp do informacji niejawnych. Szefowa sztabu: Rafał Trzaskowski ma aktualne poświadczenia
Rafał Trzaskowski

Autor: Rafał Trzaskowski/Facebook

Wioletta Paprocka we wpisie na platformie X poinformowała, że Trzaskowski "legitymuje się aktualnym poświadczeniem bezpieczeństwa wydanym przez ABW". "Ponadto posiada również poświadczenie bezpieczeństwa uprawniające do dostępu do informacji niejawnych UE i NATO" - dodała szefowa sztabu kandydata KO.

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

Jej zdaniem sztab popieranego przez PiS kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego "chwyta się już wszystkiego - uderzania w rodzinę, fikcyjnych +zarzutów+". "Zajmijcie się lepiej wyjaśnieniem historii z mieszkaniami. Bo liczba wątpliwości rośnie jeszcze szybciej, niż liczba mieszkań, do których Wasz kandydat się nie chciał przyznać" - napisała Paprocka pod adresem sztabowców Nawrockiego.

Wcześniej w środę na konferencji prasowej zorganizowanej przed warszawskim ratuszem poseł PiS Radosław Fogiel powiedział, że pierwsze z pytań do Trzaskowskiego dotyczy procesu weryfikacji go przez służby, tego czy kiedykolwiek wnioskował o dostęp do informacji niejawnych i taki dostęp uzyskał. Stwierdził, że pojawiają się spekulacje medialne w tej sprawie, posłowie PiS chcą je uciąć, "zadać pytania wiceprzewodniczącemu Platformy" i oczekują jasnej odpowiedzi.

Uczestniczący w konferencji poseł PiS Andrzej Śliwka powiedział, że "nie może być takiej sytuacji, że osoba, która startuje na prezydenta RP nie ma poświadczenia bezpieczeństwa". "Dlatego jasne pytanie: Czy Rafał Trzaskowski, także jako włodarz największego miasta w Polsce, ma poświadczenie bezpieczeństwa" - dodał. Posłowie PiS chcą się dowiedzieć czy Trzaskowski w l. 2014-2015 r. "składał ankietę bezpieczeństwa" czy uzyskał dostęp do informacji niejawnych, czy odmówiono mu tego. Od końca 2013 do jesieni 2014 r. Trzaskowski był ministrem administracji i cyfryzacji w rządzie Donalda Tuska, a następnie wiceministrem spraw zagranicznych w rządzie Ewy Kopacz.

Poseł Fogiel zaznaczył, że uzyskanie dostępu do informacji niejawnych jest procesem poprzedzonym długotrwałym i dogłębnym sprawdzaniem przez służby nie tylko samego ubiegającego się, ale też jego najbliższych. "Jeśli ktoś uzyskuje takie poświadczenie, to uzyskuje - on sam, ale też opinia publiczna - gwarancję, że jest czysty, że nie ma żadnych spraw, które mogłyby wpływać na to czy jest człowiekiem godnym zaufania" - powiedział.

W związku z tym posłowie PiS stawiają Trzaskowskiemu pytania: czy "kiedykolwiek ubiegał się, wnioskował o wszczęcie wobec niego procedury sprawdzającej? Czy wycofał taki wniosek, jeśli go złożył? Czy ten wniosek został rozpatrzony? Czy uzyskał dostęp do informacji niejawnych, czy też tego dostępu mu odmówiono".

Fogiel powiedział, że kandydat KO na prezydenta pełnił "ważne funkcje - ministra cyfryzacji, wiceministra spraw zagranicznych, wydaje się więc naturalne, że na tych stanowiskach powinien mieć dostęp do informacji niejawnych". Według posła PiS "to są sprawy, które powinna znać opinia publiczna, bo to pokaże jakość i kwalifikacje kandydatów". Fogiel stwierdził przy tym, że popierany przez PiS kandydat na prezydenta, prezes IPN, Karol Nawrocki trzykrotnie przechodził proces weryfikacji, za każdym razem uzyskiwał poświadczenie bezpieczeństwa i ma dostęp do informacji niejawnych.

W trakcie konferencji prasowej wicerzecznik PiS Mateusz Kurzejewski nawiązał do oświadczenia majątkowego Trzaskowskiego mówiąc, że kandydat KO w oświadczeniu wykazał m.in. 100-metrowe mieszkanie na Kabatach, w którym mieszka. Zdaniem Kurzejewskiego jego wartość została jednak zaniżona. Jak mówił, właściciele podobnych mieszkań sprzedają je za 2 mln zł, a Trzaskowski wycenił mieszkanie na 1 mln zł. Według polityka PiS, Trzaskowski "celowo, z premedytacją zaniżył wartość swojego mieszkania w oświadczeniu majątkowym, tym samym poświadczając nieprawdę".

"Zwracamy się do Rafała Trzaskowskiego o korektę oświadczenia majątkowego, i wyjaśnienie dlaczego po raz kolejny oszukał Polaków" - powiedział wicerzecznik PiS.

W dostępnym w BIP m.st. Warszawy oświadczeniu majątkowym Trzaskowskiego z czerwca 2024 r. (złożonym przez niego jako prezydenta stolicy) widnieje m.in. mieszkanie o powierzchni 103,5 m2 o wartości szacunkowej 1 100 000 zł, własność - małżeńska wspólność majątkowe; jest też adnotacja, że mieszkanie jest obciążone hipoteką i że złożono wniosek o wykreślenie w związku ze spłatą kredytu hipotecznego.

Trzaskowski pytany wcześniej w środę w Radiu Zet o zarzuty dotyczące zaniżania wartości mieszkania w oświadczeniu majątkowym z 2024 r., stwierdził, że wartość nieruchomości określa się orientacyjnie. "Kupiłem to mieszkanie za kredyt, wyceniłem je mniej więcej tak. Nie ma tutaj absolutnie żadnych tajemnic” - powiedział.

Stwierdził też, że "PiS będzie próbował w tej chwili szukać problemów, których naprawdę nie ma". "Ja to rozumiem, dlatego że oni są w tej chwili tak pogubieni, mają absolutny problem w swojej kampanii wyborczej, w związku z tym próbują rzucać oskarżeniami, które są śmieszne i bezpodstawne” - powiedział kandydat KO. (PAP)

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama