Najlepszy zawodnik poprzedniego sezonu ligi koszykówki NBA Kobe Bryant zrezygnował z operacji zerwanego więzadła w palcu prawej ręki. Jak podkreślił, rehabilitacja zajęłaby zbyt dużo czasu.
Bryant doznał urazu 5 lutego, kiedy zawadził o koszulkę Jasona Kidda (wtedy New Jersey Nets). Mimo kontuzji ręki, którą rzuca piłkę, postanowił dograć sezon do końca. Zdobywał średnio 28,3 punktu na mecz, a jego Los Angeles Lakers dotarli do finału NBA, gdzie ulegli Boston Celtics. W sierpniu Bryant był kluczowym zawodnikiem reprezentacji USA, która w Pekinie zdobyła złoty medal.
Po konsultacji z kilkoma specjalistami Bryant tymczasowo zrezygnował z zabiegu. Jak wyjaśnili mu lekarze, by wrócić do pełni dyspozycji po zabiegu, potrzebowałby trzech miesięcy. Rozgrywki 2008/09 rozpoczną się pod koniec października.
"Jestem wytrzymały i dam radę występować na najwyższym poziomie mimo urazów. To nieodłączny element gry. Kiedy lekarze ostrzegli mnie o 12-tygodniowej rehabilitacji uznałem, że to nie jest najlepszy czas na zabieg. Nie chcę stracić ani chwili - zegar nie przestaje tykać, a w nowym sezonie mamy walczyć o mistrzostwo" - podkreślił Bryant.
"Nie mogę się już doczekać obozu przygotowawczego - to właśnie tam tworzy się jedność zespołu. Nie pozwolę sobie na przyglądanie się z boku temu procesowi" - dodał.








