Gdy ostatnio neutralna Finlandia, w obawie przed zademonstrowaną w Gruzji agresywną polityką Rosji, wyraziła chęć przystąpienia do NATO, prasa amerykańska zaczęła bliżej przyglądać się temu egzotycznemu dla wielu Amerykanów krajowi, który w 1940 roku odparł sowiecką agresję, by później sprzymierzyć się z Niemcami przeciw Stalinowi i jego wojskom, a po wojnie obrać status neutralności, podpisując jednocześnie akt o „przyjaźni” z ZSRR. Polityka zagraniczna Finlandii jest w znacznej mierze dyktowana faktem, że kraj ten posiada liczącą 1313 kilometrów granicę z Rosją.
Współczesna Finlandia, kraj o powierzchni Niemiec i ludności zaledwie 5,3 mln, pod wieloma względami może służyć jako przykład politycznego i ekonomicznego sukcesu, plasując się na czołowych miejscach szeregu rankingów międzynarodowych. Według Transparency International – międzynarodowej organizacji pozarządowej prowadzącej walkę z korupcją – Finlandia zajmuje pierwsze miejsce na jej liście jako najmniej skorumpowany kraj spośród 179 państw figurujących w rankingu. Dla porównania Stany Zjednoczone plasują się na miejscu 20. Amerykański Freedom House stawia Finlandię na pierwszym miejscu wśród najbardziej demokratycznych państw świata (USA miejsce 15). Fińscy uczniowie w wieku lat 15 zajmują pierwsze miejsce w międzynarodowych testach z nauk ścisłych (Amerykanie miejsce 29).
Jeszcze 20 lat temu Finlandia była najbiedniejszym krajem Europy Północnej. Teraz Finowie szczycą się, że ich Nokia jest największym producentem telefonów komórkowych na świecie, a ich przemysł papierniczy nie ma sobie równych.
Pytany o receptę sukcesu jego kraju fiński prezydent Tarja Halonen odpowiada krótko : „Edukacja, edukacja i raz jeszcze edukacja”. W ciągu ubiegłych 20 lat Finlandia zainwestowała więcej niż inne kraje w nowoczesny, wydajny system oświatowy, którego podstawą są dobrze wykształceni nauczyciele. Aby uczyć w fińskim przedszkolu trzeba mieć wykształcenie na poziomie college’u. Od nauczycieli szkół podstawowych wymagane jest magisterium. Przy przyjęciu na wydziały nauczycielskie fińskich uniwersytetów o jedno miejsce ubiega się przeciętnie 10-ciu kandydatów. Zawód nauczyciela jest w Finlandii dobrze płatny, atrakcyjny, cieszy się szacunkiem społecznym i wielu młodych Finów nie myśli już, jak w latach 80. czy 90., o karierze biznesowej, ale chce pracować w oświacie. Modernizacja i udoskonalenie systemu edukacyjnego pozwoliło Finom na dokonanie przeskoku z kraju rolniczo- surowcowego, opartego w znacznej mierze o przemysł drzewny, do kraju będącego potęgą w dziedzinie nowoczesnych technologii.
Dużo wcześniej, zanim Finlandia dokonała tak znacznego postępu cywilizacyjnego, Polacy zazdrościli jej ograniczonej suwerenności w stosunkach z ZSRR. Najpierw był jednak Pakt Ribbentrop – Mołotow, który, dzieląc Polskę między Rosję sowiecką i hitlerowskie Niemcy, dał Stalinowi także prawo do części Finlandii. Wkrótce potem napadła na nią Armia Czerwona, ale natknęła się na zaciętą obronę. Gdy Niemcy zaatakowali ZSRR, Finowie u ich boku wznowili walkę z czerwonoarmistami . W 1944 wojska sowieckie wkroczyły do Finlandii, ale dzięki zręcznej dyplomacji fińskiej nie okupowały kraju. Finowie zyskali ograniczoną niepodległość zawierając po wojnie z ZSRR Pakt o Przyjaźni i Współpracy Gospodarczej.
Za czasów PRL ograniczona suwerenność wobec Moskwy, wzorowana na modelu fińskim i stąd nazwana finlandyzacją, była uważana w polskich kołach niepodległościowych za realistyczny modus vivendi w stosunkach z ZSRR. Nigdy do tego nie doszło, a prawdziwą niepodległość przyniósł Polsce dopiero ruch Solidarności oraz wstąpienie do Sojuszu Północno-Atlantyckiego. Teraz Finlandia wzorem Polski chce się schronić pod skrzydła NATO, bo mimo upływu lat i zmian politycznych Polakom i Finom pozostał strach przed Rosją.
Wojciech Minicz
Finlandia, Rosja i Polska - O Polonii i Ameryce
- 09/12/2008 04:50 PM
Reklama








