CPS nie zdołały dojść do zgody ze związkiem nauczycieli.
Kontrakt z SEIU zawiera m.in. "rozsądne podwyżki płac" i zapewnienie, że władze nie zlikwidują więcej związkowych miejsc pracy. Porozumienie "utrzymuje na niskim poziomie koszty opieki medycznej i akceptowalną dla związkowców dyscyplinę", powiedział wiceprezes SEIU Local 73, Taalib-Din Ziyad. Porozumienie nie spełnia wcześniejszych obietnic dotyczących regularnych podwyżek płac, które CPS zamroziły w ub. roku dla wszystkich związków zawodowych. Mimo to SEUI zaleca swoim członkom ratyfikację proponowanego kontraktu. Ziyad jest przekonany, że lepszych warunków związek nie uzyska.
SEUI jest drugim z siedmiu związków zawodowych, który zawarł porozumienie z CPS, co stwarza nadzieję, że kompromis z nauczycielami również jest możliwy.
Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana. CPS nie zapewnia nauczycielom stałej pracy w czasie, gdy zamyka się szkoły publiczne i otwiera szkoły czarterowe, które nie przyjmują członków związków zawodowych.
Powołując się na dłuższy o 15 do 20% dzień pracy narzucony przez CPS, nauczyciele żądają 30-procentowej podwyżki w ciągu następnych 2 lat. CPS proponuje 2% podwyżki w pierwszym roku 5-letniego kontraktu. W związku z tym grożą strajkiem.
Szef CPS, Jean-Claude Brizard, argumentuje, że taka akcja nauczycieli będzie kontrproduktywna. "Nie pojmuję tej logiki. Przecież nadal negocjujemy. Strajk w czasie, gdy nie zapadły ostateczne decyzje nie ma sensu".
Wiceprezes Chicagowskiego Związku Nauczycieli, Jesse Sharkey, tłumaczy, że zgoda nauczycieli na przerwanie pracy i wyjście na ulicę ma na celu zmuszenie CPS do poważnych negocjacji.
(CST – eg)








