Islamabad nieugięty. Amerykanie wracają z kwitkiem
Fiaskiem zakończyły się rozmowy amerykańskich negocjatorów w Islamabadzie na temat wznowienia zaopatrywania wojsk NATO w Afganistanie drogą lądową przez terytorium pakistańskie.
- 06/11/2012 08:07 PM
Fiaskiem zakończyły się rozmowy amerykańskich negocjatorów w Islamabadzie na temat wznowienia zaopatrywania wojsk NATO w Afganistanie drogą lądową przez terytorium pakistańskie.
W negocjacjach na temat wznowienia zaopatrzenia droga lądową Pakistańczycy żądali m.in. wyższych opłat za przejazd przez ich kraj. Zachód płacił im 250 dolarów od ciężarówki, a codziennie pakistańskimi drogami do Afganistanu przejeżdżało ich po około 500. Potem Pakistańczycy zaczęli się domagać nawet 5 tys. dolarów od samochodu.
Pakistan zamknął porty, drogi i granice dla transportów z zaopatrzeniem dla zachodnich wojsk w Afganistanie w listopadzie 2011 roku. Była to reakcja na śmierć 24 pakistańskich żołnierzy, którzy zginęli, kiedy śmigłowce amerykańskie przez pomyłkę ostrzelały dwa pakistańskie posterunki na granicy z Afganistanem.
Islamabad domaga się też, żeby Amerykanie zaprzestali trwających od pięciu lat bombardowań pakistańskiego pogranicza, gdzie ukrywają się afgańscy partyzanci.
Zachód potrzebuje pakistańskich szlaków głównie po to, by w przyszłym roku zacząć wywozić stamtąd wszystko, co nagromadził w Afganistanie przez dziesięć lat wojny. Dowódca amerykańskich wojsk logistycznych generał William Fraser mówił w lutym w Senacie, że do sprawnej ewakuacji zachodnich wojsk w 2014 roku pakistańskie drogi i port w Karaczi będą niezbędne.
in
Reklama








