Joanna Trzos
Biuro Skarbnika Powiatu Cook opublikowało raport, z którego wynika, że w ostatnim czasie biznes skutecznie odwoływał się od naliczonych podatków od nieruchomości komercyjnych. W rezultacie właściciele mieszkań i domów musieli pokryć dodatkowe 2 miliardy dolarów. Oznacza to wzrost ich obciążeń podatkowych o około 7 procent. Jednocześnie podatki od budynków komercyjnych zmniejszyły się o 12 procent.
Skarbnik powiatu Cook Maria Pappas prowadzi w mediach kampanię, w której wyjaśnia, dlaczego dochodzi do tej nierówności. Jak tłumaczyła w telewizji Fox 32, system odwołań podatkowych został tak skonstruowany, że prawnicy chętniej podejmują się spraw dużych firm i budynków komercyjnych, takich jak Willis Tower czy Water Tower, gdzie w grę wchodzą wielomilionowe stawki i wysokie honoraria. Dla porównania, odwołania od podatków w mniej zamożnych dzielnicach czy na niewielkich nieruchomościach przynoszą prawnikom niewielki zysk, co czyni je mało atrakcyjnymi.
Co więcej, wielu właścicieli domów, zwłaszcza tych o niskich dochodach, w ogóle nie wie, że ma prawo do odwołania się od decyzji urzędników. Gdy dostają pocztą zawiadomienie o podwyższonej wartości nieruchomości, często cieszą się, że ich dom „zyskał na wartości”, nie zdając sobie sprawy, że oznacza to też wyższy podatek. Wyższa wycena nie oznacza tylko zysku, ale także wyższe zobowiązania podatkowe. Gdy otrzymują właściwy rachunek, jest już za późno na odwołanie.
„Ludzie są przytłoczeni codziennymi obowiązkami: szkoła, rachunki, praca, zdrowie bliskich. Nie mają czasu ani wiedzy, żeby jechać do centrum Chicago i zajmować się formalnościami” – mówi skarbnik Pappas.
Z badania Biura Skarbnika wynika, że firmy uzyskały 25,5 mld dol. w obniżeniu wyceny nieruchomości w wyniku odwołań, co przełożyło się na 3,26 mld dol. mniej do zapłaty w podatkach. Dla porównania właściciele domów osiągnęli jedynie 2,8 mld dol. w redukcjach wyceny, ale ich rachunki wzrosły łącznie o dodatkowe 1,9 mld dol.
Właściciele domów w najzamożniejszych dzielnicach odwoływali się od swoich wycen podatkowych w 46 proc. przypadków, podczas gdy ci z najbiedniejszych obszarów robili to jedynie w 11 proc. Właściciele nieruchomości w dzielnicach z przewagą mieszkańców czarnoskórych i latynoskich odwołują się znacznie rzadziej. Odsetek odwołań wśród białych właścicieli domów wynosił 35,5 proc., podczas gdy w czarnoskórych dzielnicach było to tylko 10,85 proc., a w latynoskich 14,06 proc.
Dodatkowe obciążenia podatkowe spowodowane odwołaniami nie rozkładały się równomiernie – rachunki wzrastały średnio o około 5 proc. w zamożnych dzielnicach i o około 10 proc. w ubogich obszarach.
Komisarze Rady ds. Odwołań Podatkowych (Board of Review) przyznają, że właściciele komercyjnych nieruchomości częściej składają odwołania, a sukces w tych sprawach przesuwa ciężar podatkowy na barki właścicieli domów. Dodatkowo, jak podkreśla komisarz Samantha Steele, wielu mieszkańców nie zdaje sobie sprawy, że mogą walczyć o niższy podatek, co pogłębia nierówności.
Asesor powiatu Cook Fritz Kaegi przyznaje, że potrzebne są także zmiany w kodeksie etyki, np. zakaz przyjmowania darowizn kampanijnych od prawników zajmujących się odwołaniami podatkowymi, by uniknąć konfliktów interesów.
Obecnie w Senacie Illinois procedowany jest projekt ustawy, który przewiduje do 5000 dol. ulgi podatkowej dla właścicieli nieruchomości wycenianych poniżej 350 tys. dol. i osiągających dochody poniżej mediany skorygowanego dochodu brutto w stanie. Podobny projekt rozpatrywany jest również w Izbie Reprezentantów Illinois. Prace nad żadnym z projektów nie poczyniły znaczących postępów od momentu złożenia na początku tego roku.
Skarbnik powiatu Cook Maria Pappas, jak zawsze przypomina, że kluczową rolę odgrywa aktywność obywatelska. „Jeśli nie podoba ci się system, przestań narzekać, idź i zagłosuj” – apeluje. Przypomina, że mieszkańcy mają wpływ na wybór zarówno komisarzy Board of Review, jak i asesora powiatowego.
Joanna Trzos
j.trzos@zwiazkowy.com
